Prasa sekretarza sądowego to niewdzęczny kawałek chleba. Słabo płatna, ale oczywiście wymóg wyższego wykształcenia, jeżeli nie uzupełnisz wykształcenia (oczywiście na własny koszt) to won z pracy, jak wszystko w aktach jest ok to "wpspaniały sędzia" jak jest jakieś uchybienie to za wszystko winny jest sekretarz." Mądry, wyważony sędzia" potrafi powiedzieć sekretarzwoi prosto w oczy "co można księciu to nie tobie prosięciu" , dlatego nie ma sie co dziwić, że polski wymiar sprawiedliwości kuleje, skoro orzekają w nich ludzie mający przerost formy nad treścia, olewający stosunek do pracy, bo przecież co im ktoś zrobi?