Wybierz region

Wybierz miasto

    Zgłoś komentarz do moderacji

    Cały problem szkolnictwa wyższego polega na tym, że nikomu nie zależy na kształceniu. Punkty dla uczelni uzeleżniane są od ilości studentów a nie ich jakości. Wykładowca często odpuszcza dokładne sprawdzenie wiedzy studenta bo i tak dostanie pensje, a jeśli nawet obleje delikwenta to dziekan się za nim upomni. Program nauczenia nie jest zmieniany od lat. Poza tym dydaktyka, zamiast utrzymywać się na tzw. fali czyli uczyć nowych technik, pokazywać nowe światowe trendy naukowe z wyboru uczelnia pozostaje w latach głębokiego PRLu. Program nie zmienia się od dziesięcioleci. Wykładowca powtarza to, co sam usłyszał będąc studentem. O ile wiedze podstawową można uznać za niezmienną o tylespecjalistyczna się zmienia. POpieram władzę uczelni w chęci rozbudowywania zaplecza, ale tylko jeżeli za tym będzie szła zmiana (modernizacja) nauczania. Myślę, że nazwanie nowego budynku "fabryką" było wielką pomyłką, sugerowaniem, że nic się nie zmieni a wręcz pogorszy. Jestem studentem biotechnologii. Co z tego, że uczę się w budynką z ładną fasadą jak od środka jest to pruchno tj. nauczanie jest archaiczne. Gdzie są nowoczesne laboratoria? Dlaczego nie pojawiają się nowe przedmioty idące z duchem czasu a pozostawia się jakieś historyczne zaszłości?

    KOD

    Polecamy!