Tu nie chodzi o lekarzy tylko sanitariuszy i ratowników medycznych. Takich ludzi na froncie jest dużo więcej potrzebnych niż lekarzy. Tak jak Polska armia z masą oficerów a brakiem niższych szarż. Zresztą lekarze z WAM więcej spędzali w pracach cywilnych niż w tych związanych z wojskiem.