bardzo to przykre, że na zakup szkolnej wyprawki często po porostu brakuje pieniędzy. Tym bardziej, że każdy rodzic wie, że tak naprawdę to nie są wszystkie wydatki, bo nasza pociecha zaraz przyniesie kolejną listę - co do kupić, za co zapłacić. Ja od dwóch lat robię zakupy na kartę kredytową. Szukam promocji i sukcesywnie kompletuję wszystko dla syna. Moim zdaniem w tym przypadku to chyba lepsze niż kredyt. Pozostawiam do rozważenia.