Wybierz region

Wybierz miasto

    Zgłoś komentarz do moderacji

    A te babcine małe psiaki to mogą luzem i bez kagańca? Wiele razy widzę jak latają wśiekłe, zaczepiają i gryzą nie mówiąc o tym denerwującym piskliwym szczekaniu. Swoją drogą często te "ataki" dużych psów są grubo przesadzone. Nie zaprzeczam, że takie sytuacje się zdarzają, ale bywa różnie - kiedyś byłam w parku ze swoim psem (labrador) i podszedł do dziewczynki, zaczął ją wąchać (wychowuje się z dziećmi, uwielbia je) to jej babka zaraz podskoczyła w panice i zaczęła się drzeć że się rzuciła bestia z zębami na dziecko. Jeszcze się pytała dziecka, gdzie ją ugryzł - i kto tu robi problem?

    KOD

    Polecamy!