Uwrażliwić wypadałoby w pierwszej kolejności pracowników MOPS (Zgierz - z autopsji) i uzmysłowić im czym w ogóle jest przemoc - żeby konsultant ds. rodziny śmiał ci sie w twarz zajadając kiszone ogórki o 8:10 rano, takie rzeczy to tylko w Zgierzu? W dalszej kolejności natknęłam się na dzielnicowego, który zamiast przyjmować zawiadomienia o sprawcy przemocy - który jest narkomanem - człowiekiem chorym psychicznie - karanym wielokrotnie - jeżdzącym bez uprawnien do kierowania pojazdami - grożącym każdemu kto mu się sprzeciwi - i piorącym mózg własnemu kilkuletniemu dziecku - DZIELNICOWY tworzy własne notatki na przysłowiową GĘBĘ - zatajając prawdę oraz sugeruje zeby przedszkolanki skłonić by nie wydawały dziecka ojcu - POGRATULOWAĆ ZGIERSKIEJ policji - no ale jesli ktoś nie potrafi pisać słowa "kilka krotnie" - trudno mu się dziwić że nie zapisał MARIHUANA - mogło mu wyjść np "maria chujana" albo cos z tych rzeczy... współczuje obywatelom zgierskim, ciekawostka tak na marginesie... w tym miescie można być prezesem x2 mając komornika na karku za ponad 200.000 zl długu... bo się pan nakradł za młodu... heroina i inne bajery
