Żydowicz na spotkaniu w sprawie Specjalnej Strefy Sztuki

Na spotkaniu, w którym uczestniczył Andrzej Walczak, pełnomocnik prezydenta ds. SSS, niespodziewanie pojawił się Marek Żydowicz, doradca prezydenta ds. budowy nowego centrum Łodzi w pobliżu dworca Łódź Fabryczna i EC1.

Z Niemiec przyjechali Charly Moeller i Jurgen Onderka, którzy projektują Specjalną Strefę Sztuki. Obecny był też Andrzej Falicz, architekt, kierownik zespołu ds. projektu Specjalnej Strefy Sztuki.

- To było bardzo ważne spotkanie w zespole, który od półtora roku pracuje nad projektem. Niemieccy architekci przywieźli całą ciężarówkę dokumentacji projektu budowlanego. Zaczynamy etap starania się o pozwolenie na budowę - mówi Andrzej Walczak. - Nagle na spotkanie wtargnął Marek Żydowicz i na pół godziny sparaliżował prace.

- Przygotowuję sprawozdanie dla prezydenta miasta o tym, jak postępują prace związane z nowym centrum miasta w okolicach dworca Łódź Fabryczna i EC1. Nie mogłem uzyskać informacji na temat Specjalnej Strefy Sztuki, dowiedziałem się, że w Bielniku Kopischa odbywa się spotkanie na ten temat i postanowiłem zasięgnąć informacji na miejscu - opowiada Marek Żydowicz, szef festiwalu Camerimage, który zabiega o inną wielką inwestycję w na terenie EC1 - centrum festiwalowo-kongresowe.

Spotkanie zamieniło się w dyskusję o tym, czy Marek Żydowicz ma prawo na nie wejść oraz czy posiada stosowne kompetencje i upoważnienia.

- Poprosiłem Marka Żydowicza, żeby pokazał upoważnienie do wejścia na to spotkanie. Jest kłamcą, jeśli twierdzi, że miał prawo tam wejść - mówi Andrzej Walczak.

- Andrzej Walczak nazwał mnie kłamcą. Złożę skargę do prezydenta w tej sprawie - mówi Marek Żydowicz.

Prezydent Tomasz Sadzyński uważa, że Marek Żydowicz jako jego przedstawiciel powinien wykonywać swoje zadania w porozumieniu z nim. W tym przypadku tego nie zrobił. Według prezydenta, Marek Żydowicz do 12 kwietnia miał przebywać na urlopie za granicą.

Żydowicz twierdzi, że prawdziwe koszta budowy Specjalnej Strefy Sztuki są ukrywane przed łodzianami. Twierdzi, że projekt budowy został znacznie poszerzony, co zwiększy jego cenę. Walczak ripostuje, że kształt projektu zmieniał się w ciągu półtora roku zgodnie z uzgodnieniami poczynionymi z koleją i architektem miejskim.