Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Związek otwarty" (bardzo) w Akademickim Ośrodku Inicjatyw Artystycznych

Redakcja
Wczoraj (26 marca) w AOIA Teatr Scena Poczekalnia zaprezentował tragifarsę kontrowersyjnego włoskiego noblisty Dario Fo "Związek otwarty". Było o zdradach, przeciągach i małżeństwie w którym pożądanie zastąpiła rutyna.

Kinowe premiery tygodnia w Łodzi - sprawdź, co nowego na dużym ekranie

Antonina jest bardzo puszysta, ale przy tym słodka, pogodna i obdarzona dziewczęcym głosikiem. Jej mąż to totalnie znudzony instytucją małżeństwa główny księgowy, który przechodzi kryzys wieku średniego, zwany przez jego małżonkę pogardliwie okresem "rui". Przemierza miasto w poszukiwaniu nowych kobiecych trofeów i, o dziwo, zbiera imponujące żniwo. Ale najgorsze nie jest to, że zdradza żonę niemal tak często, jak oddycha, ale to, że relacjonuje jej wszystkie swoje podboje z chirurgiczną precyzją i pikantnymi detalami, podkreślając, że to tylko nic nie znaczące akty seksualne, natomiast dla niej ma zawsze mnóstwo szacunku. Z tym, że ona wolałaby, aby rzucił ją na podłogę w szale pożądania, niż szanował jak, nie przymierzając, matkę rodzicielkę.

Po wielu nieudanych próbach samobójczych, Antonina, której mąż złamał nawet nogę w kostce powstrzymując ją przed rzuceniem się z okna, zgadza się na związek otwarty w którym oboje mają odtąd swobodnie spełniać swoje potrzeby. Łatwo się domyślić kto rzuca się natychmiast w wir ich zaspokajania.

Sztuka Dario Fo opowiada o kolejności uczuć, które następują w związkach, kiedy minie już faza totalnego, romantycznego zauroczenia. Ta kolejność jest nieunikniona, ale tak zwany nowoczesny związek otwarty to tak naprawdę bilet w jedną stronę a nie szansa na uratowanie małżeństwa. Poza tym „jeśli otwarty związek ma funkcjonować, może być otwarty tylko z jednej strony: po stronie mężczyzny! Bo jak się związek otworzy z obu stron to powstanie przeciąg!”.

I ten przeciąg pojawia się w życiu naszej Tosi (świetna Izabela Noszczyk!) w postaci super wrażliwego, inteligentnego, cudownie zbudowanego fizyka jądrowego, który w wolnych chwilach komponuje od niechcenia rockowe hity. Jak na ten chodzący ideał zareaguje jurny, chmurny mąż? Tego nie zdradzę. Ale podpowiem, że sztuka "Związek otwarty" to świetne remedium na chandrę w chłodne wiosenne wieczory.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto