Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ZUS zabrał rentę mieszkańcowi powiatu piotrkowskiego. Słusznie?

Kasia Renkiel
Jerzy Grodek nie może się pogodzić z decyzją komisji lekarskiej i zamierza się odwoływać
Jerzy Grodek nie może się pogodzić z decyzją komisji lekarskiej i zamierza się odwoływać Dariusz Śmigielski
ZUS zabrał rentę mieszkańcowi powiatu piotrkowskiego. Jerzy Grodek, mieszkaniec powiatu stracił rentę mimo, że jego stan zdrowia nie polepszył się. W czerwcu tomaszowski oddział ZUS wypłacił ponad 17 tys. zł z tytułu niezdolności do pracy.

ZUS zabrał rentę mieszkańcowi powiatu piotrkowskiego

Pan Jerzy nie słyszy na jedno ucho i ma problemy z kręgosłupem. Przez wiele lat pracował jako kierowca autobusu, ale gdy jego zdrowie pogorszyło się na tyle, że nie mógł dalej wykonywać swojej pracy, przyznano mu rentę z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W tym roku ZUS odmówił mu dalszego prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy.

- Byłem u lekarza, który potwierdził, że moje zdrowie nie polepszyło się i nie rokuje poprawy, dlatego nie rozumiem takiej decyzji - mówi zbulwersowany mieszkaniec gminy Grabica.

Okazuje się, że panu Jerzemu rentę z tytułu niezdolności do pracy przyznano dwukrotnie. Wypłacano mu ją za okres od marca 2010 r. do października 2010 r. i od listopada 2010 r. do kwietnia 2012 r.

Jak mówi Marta Markun, rzecznik prasowy oddziału ZUS w Tomaszowie Mazowieckim, który wypłaca świadczenia emerytalno-rentowe uprawnionym z terenu sześciu powiatów, w wyniku kolejnego badania lekarz orzecznik stwierdził, że istniejący uszczerbek na zdrowiu ubezpieczonego nie eliminuje go z możliwości wykonywania pracy zarobkowej.

- Ponieważ nie orzeczono dalszej niezdolności do pracy pana Jerzego Grodka renta, którą pobierał zakończyła się wraz z upływem okresu na jaki została przyznana - dodaje.

Mężczyzna wniósł sprzeciw od orzeczenia w wyniku czego sprawę skierowano na komisję lekarską, która w maju 2012 roku wydała orzeczenie zgodne z opinią lekarza orzecznika ZUS. Po ponownym badaniu zdiagnozowano u pana Jerzego m.in. niedosłuch obustronny z zachowaniem społecznej funkcji słuchu i zawroty głowy.

Okazuje się jednak, że stopień zaawansowania schorzeń nie czyni z niego osoby niezdolnej do pracy. Mężczyzna skierował sprawę do Sądu Okręgowego w Piotrkowie. Podczas rozprawy dopuszczono dowód z pisemnej opinii biegłych w postaci laryngologa i neurologa, którzy potwierdzili to samo, co lekarz orzecznik ZUS. W związku z problemami z kręgosłupem biegli zalecili leczenie farmakologiczne i rehabilitację. Uznali, że wnioskodawca jest zdolny do wykonywania każdego rodzaju pracy fizycznej o charakterze produkcyjnym, usługowym lub handlowym. Zalecili jednak, aby mężczyzna nie wykonywał pracy na wysokości, w hałasie ponadnormatywnym oraz przy maszynach w ruchu.

- Nie wiem, gdzie niby miałbym szukać teraz pracy - mówi 50-latek, który nie ukrywa, że jest załamany całą sytuacją. Mężczyzna ma jedynie wykształcenie podstawowe, więc możliwości w tej kwestii wydają się bardzo ograniczone. Pan Jerzy uważa także, że badania zostały wykonane niedbale, więc są niemiarodajne.

50-latek korzystał już ze wszystkich środków odwoławczych, ale bez skutku. Jak mówi Marta Markun, Sąd Apelacyjny wyrokiem ze stycznia 2015 r. oddalił apelację, czym potwierdził prawidłowość wydanej przez oddział ZUS w Tomaszowie Mazowieckim decyzji.

- Niezdolną do pracy jest osoba, która całkowicie lub częściowo utraciła zdolność do pracy zarobkowej z powodu naruszenia sprawności organizmu i nie rokuje odzyskania zdolności do pracy po przekwalifikowaniu. Zarówno lekarz orzecznik jak i komisja lekarska Zakładu nie oceniają stanu zdrowia ubezpieczonego lecz badają jego zdolność do pracy. Oceniają także możliwość wykonywania dotychczasowej pracy lub podjęcia innej oraz celowość przekwalifikowania zawodowego - dodaje.

Jej zdaniem przypadek Jana Grodka nie kwalifikuje się do renty. Mężczyzna jest jednak innego zdania.
- Mam wyniki badań od lekarza, który pisze wyraźnie, że nie rokuję poprawy słuchu - mówi mieszkaniec powiatu.
W tym roku ponownie złożył wniosek o rentę do ZUS, ten jednak znów jej mu nie przyznał. Powoli zaczyna to wyglądać jak walka z wiatrakami, której wynik wydaje się już przesądzony. Oprócz niego w tym roku rentę stracił także inny mieszkaniec powiatu piotrkowskiego i to po 25 latach, a także kobieta, która kilka lat temu chorowała na raka. Do tej pory musi być pod kontrolą lekarza onkologa. Jej także, zdaniem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, nie przysługuje prawo do renty.

W czerwcu tego roku tomaszowski oddział wypłacił ponad 17 tysięcy renty z tytułu niezdolności do pracy osobom z kilku powiatów: tomaszowskiego, piotrkowskiego, bełchatowskiego, radomszczańskiego, opoczyńskiego, skierniewickiego i rawskiego.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto