Pan Jarosław (nazwisko do wiadomości redakcji Dziennika Łódzkiego) mówi, że do stacji Łódź Widzew grzejniki w pociągach Intercity do Warszawy grzały, a później były wyłączane, chyba przez konduktora. To był standard w trakcie najdotkliwszych mrozów. Wydawało się, że już niebawem w pociągu będzie całkiem ciepło, tymczasem robiło się potwornie zimno.
Obecnie sytuacja poprawiła się - w składach jadących do stolicy jest nieco cieplej, natomiast zimno zrobiło się w czasie powrotu do domu. Część wagonów jest kompletnie zimna. Wykupiłem bilet pierwszej klasy, miałem nadzieję, że warunki podróży będą lepsze, ale się pomyliłem.
Jak donoszą podróżni, po pociągach krążą wściekli pasażerowie, którzy poszukują ciepłych przedziałów, a nawet wagonów.
Przedstawiciele PKP Intercity zapewniają, że reagują na wszystkie zgłoszenia, dotyczące zimna w pociągach.
Beata Czemerajda z PKP Intercity S.A. tłumaczy, że zaraz po otrzymaniu sygnału o braku ogrzewania w pociągu podejmowane są działania w celu wyjaśnienia sytuacji i usunięcia usterki. Jeżeli dochodzi do awarii systemu grzewczego w wagonie, wagon jest niezwłocznie wyłączany ze składu i poddawany naprawie. Z powodu mrozów wydłużyono o godzinę czas podgrzewania na postoju wagonów przed wysłaniem ich w trasę. Dodatkowo na trasie z Łodzi sukcesywnie wymienialiśmy wagony starszego typu z prądnicami na wagony z przetwornicami statycznymi.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?