Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zbadali bloki z wielkiej płyty w Łodzi. Czy są bezpieczne?

Redakcja
Instytut Techniki Budowlanej zbadał 400 bloków z wielkiej płyty z terenu województw łódzkiego, mazowieckiego, śląskiego i dolnośląskiego.
Instytut Techniki Budowlanej zbadał 400 bloków z wielkiej płyty z terenu województw łódzkiego, mazowieckiego, śląskiego i dolnośląskiego. Krzysztof Szymczak
Instytut Techniki Budowlanej przebadał 400 bloków z wielkiej płyty m.in. z regionu łódzkiego. Są one bezpieczne, ale o pewne elementy trzeba zadbać. Mają być na to pieniądze.

Instytut Techniki Budowlanej zbadał 400 bloków z wielkiej płyty z terenu województw łódzkiego, mazowieckiego, śląskiego i dolnośląskiego.

Okazało się, że bloki i inne budynki z wielkiej płyty są bardzo trwałe, a łódzkie nie różnią się pod tym względem od stołecznych czy śląskich.

Zaledwie 10 proc. awarii i katastrof budowlanych z ostatnich 50 lat dotyczyło bloków z wielkiej płyty, a takie zdarzenia „w ostatnich 10 latach (...) pojawiały się incydentalnie”. Poza sytuacjami wyjątkowymi, takim jak np. wybuchy gazu stabilności bloków nic nie grozi.

Jednak ITB miał pewne wątpliwości do stosowanych w 80 proc. bloków tzw. ścian trójwarstwowych. Poszczególne warstwy płyt mogą się bowiem oddzielać. Nie zagraża to stabilności budynku i da się naprawić przy termomodernizacji.

Program wspierający remonty płyt trójwarstwowych chce wprowadzić w połowie roku rząd. Program ma objąć 50 tys.
nieocieplonych budynków i kosztować 7 mld zł. Dofinansowanie do wzmocnień ma wynieść 50 proc. To więcej niż w przypadku termomodernizacji, gdzie sięga ono 16 proc. Do tego wiosną rozpocznie szkolenia dla właścicieli nieruchomości i rzeczoznawców dotyczące zaleceń wynikających z raportu.

A jak jest w Łodzi? Bohdan Wielanek, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Łodzi nie przypomina sobie większych kłopotów z blokami, czy konieczności wyłączenia ich z użytkowania. Jego zdaniem łódzkie bloki z wielkiej płyty, które mają najwyżej 50 lat, sprawiają mniej kłopotów niż dwa razy starsze kamienice.

- Nie dostawaliśmy do tej pory żadnych informacji dotyczących bloków sugerujących zagrożenia - podkreśla Wielanek, choć on sam w technikum uczył się, że bloki z wielkiej płyty są tymczasowe.

Ale do dziś jedyne sprawy, które trafiają do nadzoru w związku z blokami dotyczą wykończenia, np. instalacji, źle zamontowanych drzwi czy adaptacji pomieszczeń na cele gospodarcze.

Bloki chwalą też strażacy, bo są odporne na ogień. - W bloku nie ma drewnianych klatek schodowych i stropów. Nie ma niebezpieczeństwa, że strażak spadnie ze spalonym stropem dwa piętra w dół - mówi st. kpt. Jędrzej Pawlak z KW Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi.

Bloki chwalą też administracje. Do spółdzielni Teofilów w Łodzi należą 203 takie budynki. Jak zapewnia wiceprezes spółdzielni Zbigniew Gier-natowski, nie są one trudne w utrzymaniu. - Regularnie prowadzimy przeglądy i niezbędne remonty - podkreśla.
Zdaniem prezesa jedyne co stanowi problem, to wielkość mieszkań, odbiegająca od dzisiejszych standardów.

To samo uważają twórcy raportu. Ich zdaniem zła opinia o blokach bierze się m.in. ze złej jakości materiałów wykończeniowych i rozwiązań wymuszonych normmie z czasów PRL.

A jednak łodzianie, zwłaszcza młodzi, chętnie kupują mieszkania w blokach, bo sa tanie. Można je dostać już poniżej 4 tys. zł/mkw.

- Takie mieszkania są dźwiękonośne i trudne do aranżacji - podkreśla Tomasz Błeszyński, ekspert rynku nieruchomości z Łodzi. - Wady równoważone są przez cenę i lokalizację. Często są lepiej skomunikowane i mają wokół siebie lepszą insfrastrukturę niż nowe projekty deweloperskie na obrzeżach miasta - ocenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto