Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zawisza Bydgoszcz - Widzew Łódź 0:3 - na trybunach walki kibiców z policją

(pas)
Przy piłce Piotr Grzelczak
Przy piłce Piotr Grzelczak fot. Paweł Łacheta
Przed spotkaniem z Zawiszą trener Andrzej Kretek zapowiadał, że łodzianie bardzo poważnie potraktują rozgrywki Pucharu Polski. Uwierzył, że sukces są w stanie zapewnić... rezerwowi. I się nie pomylił. Widzew wygrał 3:0.

Na plac gry w podstawowej jedenastce wybiegło tylko dwóch zmienników ze spotkania z Wisłą. Sukces zapewnili ludzie z cienia, którzy w lidze grali mało - Grzelczak lub wcale - Grzeszczyk, Oziębała. To musi dać szkoleniowcowi do myślenia, gdy będzie ustalał skład na sobotni ligowy mecz z liderem, Polonią Warszawa.

Pojedynek rozpoczął się na długo przed pierwszym gwizdkiem. Wokół stadionu trwała regularna bitwa między policją a miejscowymi kibicami. Potem przeniosła się na trybuny. Chuligani zaczęli rzucać różne przedmioty na płytę boiska. Arbiter pod koniec pierwszej połowy przerwał spotkanie. Piłkarze uciekli do szatni. Po dramatycznych apelach sytuacja na trybunach nieco się uspokoiła. Po 21 minutach pojedynek został wznowiony.

Łodzianie od początku meczu kontrolowali grę w środku pola, czego konsekwencją był gol strzelony w 17 minucie. Dąbrowski nieudolnie próbował zagrać futbolówkę do bramkarza, piłkę na głowę przejął Grzelczak i sprytnie przelobował Zapałę. Trzy minuty później powinno być 2:0. Gospodarze ruszyli do ataku i narazili się na kontrę. Niestety Ben Radhia źle dograł piłkę do Oziębały i szansa przepadła. Za chwilę pojedynek sam na sam przegrał Grzelczak.

Niewykorzystane sytuacje się mszczą i o mały włos piłkarskie powiedzenie by się sprawdziło. Na szczęście Kaniecki odważnym wybiegiem uprzedził szarżującego Kanika.

W drugiej połowie najpierw gola mogli zdobyć gospodarze. Po błędzie Ben Radhii Kanik zgubił piłkę w polu karnym. Tunezyjczyk zrehabilitował się w 60 min precyzyjnym dośrodkowaniem w pole karne. Niestety Panka nie trafił głową w piłkę.

Co się odwlecze, to nie ucieczce. Po podaniu Oziębały ze skrzydła, Grzeszczyk z czterech metrów płaskim pewnym strzałem pokonał bramkarza Zapałę. Trzy minuty później role się odwróciły. Podawał Grzeszczyk, a na listę strzelców wpisał się Oziębała. W tym momencie losy pojedynku zostały praktycznie rozstrzygnięte. Łodzianie odnieśli zasłużone zwycięstwo i ich pucharowa przygoda trwa dalej.

1/32 Pucharu Polski
Zawisza Bydgoszcz - Widzew Łódź 0:3 (0:1)

0:1 - Grzelczak (17, głową), 0:2 - Grzeszczyk (65), 0:3 - Oziębała (68). Sędziował Marcin Szrek (Kielce). Żółte kartki Galdino (Zawisza); Grischok, Panka (Widzew). Widzów 6 tys. (tysiąc fanów Widzewa).

Zawisza: Zapała - Stefańczyk, Dąbrowski, Galdino, Warczachowski - Kanik, Juszkiewicz, Szczepan, Tabaczyński (68, Tarnowski), Wójcicki (82, Maziarz) - Okińczyc (62, Ślifirczyk).

Widzew: Kaniecki - Ben Radhia, Ukah, Bruno Pinheiro, Zawadzki - Grischok (62, Budka), Arriero (46, Panka), Grzeszczyk, Grzelak - Oziębała, Grzelczak

Przegrany mecz Widzewa z Wisłą Kraków ma swoje nieprzyjemne reperkusje. Komisja Ligi na łódzki klub nałożyła karę finansową w wysokości 10 tys. zł za wulgarne okrzyki kibiców gospodarzy (także o charakterze antysemickim), kierowane pod adresem drużyny gości i personalne obrażanie jednego z piłkarzy Wisły. Na krakowian nałożono karę w wysokości 5 tys. złotych za wulgarne okrzyki kibiców gości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto