18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zatruci czadem są ratowani tylko do godz. 16

Eliza Głowicka
Pobyt w komorze już wielu chorym uratował życie
Pobyt w komorze już wielu chorym uratował życie Janusz Wójtowicz
Pacjenci, którzy wymagają pomocy w przypadkach zagrożenia życia, nie trafiają do jedynej na Dolnym Śląsku komory hiperbarycznej w nocy lub w czasie weekendu.

Dzieje się tak, bo jedyny w regionie ośrodek tlenoterapii, który działa w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Akademickiego Szpitala Klinicznego przy ul. Borowskiej, pracuje tylko w dni powszednie i to w godzinach od 8 do 16.

Pobyt w komorze może uratować życie m.in. osobom zatrutym tlenkiem węgla, ciężko poparzonym i poważnie rannym. Niedawno do ośrodka przywieziono pacjenta podtrutego czadem. Nie został przyjęty, bo było już po 16. Śmigłowcem ratunkowym przetransportowano go więc do Siemianowic Śląskich, gdzie jest najbliższy taki czynny ośrodek.

Prof. Juliusz Jakubaszko, krajowy konsultant ds. medycyny ratunkowej, przyznaje, że taki ośrodek powinien być czynny przez całą dobę.
- Teraz, jeśli ktoś się zatruje czadem po godzinie 15, będzie ratowany starszymi metodami, czyli trafi pod respirator na oddziale intensywnej terapii. A to nie jest tak skuteczne, jak pobyt w komorze hiperbarycznej. Albo będzie go trzeba przetransportować do Siemianowic.

Jolanta Malinowska, dyrektor ds. marketingu ośrodka Creator, do którego należy komora, tłumaczy, że nie stać ich na dyżurowanie przez całą dobę.
- Na ten rok mamy kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia niemal o połowę mniejszy od potrzeb. Za dyżury nikt nam nie zapłaci - mówi.

Joanna Mierzwińska, rzeczniczka dolnośląskiego NFZ, odpowiada, że Fundusz płaci za świadczenia, a nie za gotowość do pracy na dyżurze. A o tym, że pieniędzy ma być mniej, było wiadomo od połowy zeszłego roku.
- Kontrakt na leczenie w komorze hiperbarycznej jest niemal taki sam, jak za rok 2009, wynosi 1,7 miliona złotych. Na godziny pracy nie mamy wpływu, bo to reguluje sobie sama placówka, a nie przepisy - dodaje.

Zdaniem Jolanty Malinowskiej, NFZ mówi tylko pół prawdy.
- W tamtym roku było lepiej, bo Fundusz płacił nam za dodatkowe świadczenia wykonane poza limitem - mówi. Zwraca uwagę, że pozostałe ośrodki tlenoterapii w kraju mają umowy z NFZ na o wiele wyższe pieniądze, np. na 3,5 mln zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto