Zagłębie Miedziowe staje w obronie KGHM

Dziś prezydenci i burmistrzowie miast Zagłębia Miedziowego będą rozmawiać w Lubinie o planowanej przez rząd prywatyzacji Polskiej Miedzi. Na spotkanie zaprosił ich prezydent Robert Raczyński. - Oczywiście, że tam pojadę, bo jest to bardzo ważna sprawa dla całego naszego rejonu - mówi Jan Zubowski, prezydent Głogowa. - Upadek firmy oznaczałby bowiem katastrofę dla całego regionu. Pod koniec zeszłego tygodnia miejscy radni Lubina z klubu Lubin 2006 i prezydent Robert Raczyński zawiązali komitet protestacyjny, by obronić Polską Miedź przed wyprzedażą przez Ministerstwo Skarbu Państwa akcji KGHM. Jak nam powiedział radny Tymoteusz Myrda, do współpracy zaproszeni zostaną nie tylko samorządowcy, ale także przedstawiciele lokalnych instytucji i organizacji.

Podczas wtorkowego posiedzenia Rady Ministrów rozpatrywany będzie punkt dotyczący prywatyzacji spółek Skarbu Państwa. Na tej liście jest KGHM. Resort zaproponował sprzedaż od 10 do 41 procent akcji spółki (obecnie posiada ich prawie 42 proc.). W sobotę w TVN 24 Michał Boni, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów, który z zespołem opracował listę prywatyzacyjną, potwierdził, że do sprzedaży przeznaczono 10 procent, może mniej, akcji Polskiej Miedzi. Dodał przy tym, że Skarb Państwa zamierza jednak utrzymać pakiet właścicielski.

Ryszard Zbrzyzny, szef Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego, przestrzega, że sprzedaż choćby 10 proc. udziałów grozi utratą nadzoru przez rząd i wrogim przejęciem spółki. Od kilku tygodni w KGHM trwa pogotowie strajkowe, ogłoszone w proteście przeciwko planom prywatyzacji. Ostatnie wiadomości podniosły ciśnienie. Dziś związkowcy też się spotkają, by rozważyć podjęcie strajku. - Jestem za tym, żeby w poniedziałek ogłosić czynną akcję strajkową - powtarza Józef Czyczerski, przewodniczący górniczej Solidarności.