Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Za kulisami meczu ŁKS - Piast Gliwice

(bap)
fot. Paweł Łacheta
Podczas pierwszego spotkania okazały puchar wręczono dwukrotnemu królowi strzelców - Krzysztofowi Baranowi, a w piątek redakcja wydawanego przez sympatyków "Ełkaesiaka" uhonorowała Jana Sobieskiego.

Przypominanie dawnych gwiazd ŁKS powoli staje się tradycją meczów przy al. Unii. To żywa legenda łódzkiego klubu. Z ŁKS związany jest od 1954 roku, wcześniej jako wieloletni kierownik drużyn młodzieżowych, tłumacz, szef służb porządkowych, a od ćwierć wieku zajmuje się butami piłkarzy. Pan Jan niecały miesiąc temu skończył 95 lat.

Pogawędka ekspertów

Kwadrans przed meczem kilkuminutową pogawędkę na murawie stadionu ucięli sobie doradca zarządu ŁKS Tomasz Wieszczycki i były arbiter Sławomir Stempniewski.
Obaj panowie znają się bardzo dobrze, bo co weekend spotykają się w studiu CANAL+, gdzie komentują kontrowersyjne sytuacje w ekstraklasie. Warto jednak zaznaczyć, że w Łodzi Stempniewski pełnił rolę obserwatora PZPN. Niemniej nie przeszkadzało mu to przybić piątki z kilkoma piłkarzami ŁKS. Ciekawe, czy przez znajomość z Wieszczem patrzył na organizację meczu przychylniejszym okiem?

Spóźniona kołyska

Cieszący się po drugim golu ełkaesiacy wykonali tradycyjną kołyskę. Zrobili ją dla Dariusza Kłusa, a raczej jego córki Majki. Co ciekawe, miły gest kolegów z drużyny był mocno spóźniony, bo pomocnik ŁKS tatą zostają jeszcze przed pierwszym meczem tego sezonu. - W tej euforii po golach z Pogonią i Dolcanem o tym zapomnieliśmy - mówił Damian Seweryn.

Na tyle nas teraz stać
Andrzej Pyrdoł (trener ŁKS):
- To było dobre widowisko. Obie drużyny zagrały na tyle, na ile je obecnie stać. Żałuję, że nie udało nam się zdobyć jeszcze jednej bramki przed przerwą, bo jestem przekonany, że wówczas schodzilibyśmy z boiska jako zwycięzcy. Tym bardziej że były do tego dobre okazje. Przygotowywaliśmy się do tego spotkania i w zasadzie Piast nas niczym nie zaskoczył. To było widać w pierwszej połowie. Wiedzieliśmy też, że w drugiej połowie rywale zaatakują. Mobilizowaliśmy się w szatni, ale chyba zabrakło nam koncentracji. Po zmianie stron nie graliśmy, tak jak mieliśmy. Trzeba jednak przyznać, że warunki, jakie postawili nam rywale, szczególnie w drugiej połowie, okazały się naprawdę twarde. Mimo wszystko szkoda, bo do zwycięstwa zabrakło nam trzech minut.
Zmiana Marcina Smolińskiego była wymuszona jego kontuzją, której nabawił się około 20 minuty. Zabiegi podczas przerwy nic nie dały i musiał zejść z boiska.
Marcin Brosz (trener Piasta): - Powiem krótko. Myślę, że podsumowaniem meczu jest zachowanie kibiców. Fani obu drużyn po spotkaniu podziękowali piłkarzom za walkę i to jest najlepszy komentarz. Znaliśmy silne strony ŁKS i planowaliśmy pierwszą połowę zakończyć remisem 0:0, a zaatakować po przerwie. Plan był dobry tyle, że niepotrzebnie straciliśmy gole w pierwszych 45 min.
Paweł Gamla (pomocnik Piasta): - Mecz mógł się podobać. Nas ten remis bardzo cieszy, bo nie zaczęliśmy go dobrze. Przegrywaliśmy, ale w drugiej połowie pokazaliśmy charakter i odwróciliśmy jego losy.
Mariusz Mowlik (obrońca ŁKS): - Pierwsze 45 minut było zdecydowanie dla nas. W drugiej połowie jednak niepotrzebnie się cofnęliśmy i oddaliśmy pole przeciwnikom. Szkoda tylko, że w 53 minucie pan w żółtym stroju musiał zaznaczyć swoją obecność na boisku, bo według mnie tego karnego nie powinno być. Kto wie, jak potoczyłyby się losy meczu, gdybyśmy tak szybko nie stracili gola. Miałem dobrą okazję na zdobycie bramki na 3:1. W przepychance przed wykonaniem rzutu wolnego straciłem jednak równowagę i nie trafiłem czysto w piłkę, a ta przeleciała obok słupka bramki Piasta.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto