Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

XXIV Łódzkie Spotkania Baletowe 2017. Wystąpił kubański zespół Acosta Danza

Dariusz Pawłowski
Kubański zespół Acosta Danza po raz pierwszy gości w Europie. Prosto z Łodzi wyjechał na festiwal teatralny do Moskwy
Kubański zespół Acosta Danza po raz pierwszy gości w Europie. Prosto z Łodzi wyjechał na festiwal teatralny do Moskwy Manuel Vason
Trwają XXIV Łódzkie Spotkania Baletowe organizowane przez Teatr Wielki. Z wieczorem tanecznym pt. „Debut” wystąpił kubański zespół Acosta Danza.

Wydaje się Wam, że poznawszy „Carmen” wiecie już, iż najbardziej gorące są mieszkanki Andaluzji? To spróbujcie sprostać kubańskim dziewczynom. Pochodzący z Hawany młody, działający ledwie od kwietnia ubiegłego roku zespół Acosta Danza pokazał podczas trwających w Teatrze Wielkim XXIV Łódzkich Spotkań Baletowych spektakl „Debut”, którego częścią był choreografia do słynnej opowieści. Najpierw jednak goście trochę zaskoczyli...

Grupę Acosta Danza, złożoną z tancerzy nierzadko dopiero co po baletowych szkołach, założył Carlos Acosta - uznany, 44-letni artysta, który był tancerzem m.in. The Royal Ballet, a obecnie rozwija swoją karierę choreografa. W rodzinnej Hawanie znalazł możliwości do stworzenia formacji, która będzie w swoim repertuarze łączyć balet klasyczny z tańcem współczesnym i elementami kultury kubańskiej. Znalazł też utalentowanych tancerzy i zrealizował wieczór taneczny, zatytułowany po prostu „Debut”, w którym umieścił choreografię własnego autorstwa do wspomnianej „Carmen” z muzyką Georgesa Bizeta oraz Rodióna Szczedrina i Denisa Peralty („Carmen” układał, ale też i jeszcze tańczył na swoje pożegnanie z Royal Ballet).

Wersja Acosty to podkreślający najważniejsze wydarzenia skrót z zawartej we wspaniałej operze historii miłosnego trójkąta: Carmen, Don José i torreadora Escamillo. Choreografia zaproponowana przez kubańskiego twórcę jest może nieco banalna, a chwilami nawet chaotyczna, lecz broni się zmysłowością, namiętnością, silnym eksponowaniem osobowości, cech i ról bohaterów uwikłanego w uczuciowy węzeł tria. Tancerze czytelnie oddają emocjonalność swoich postaci, tragizm uczucia odbierającego zakochanemu wolę i rozsądek, a także bezduszność igrania z afektem przeciwnika w miłosnej grze. W skromnej scenografii, w nie narzucających się kostiumach, przy trafnie wyreżyserowanych światłach koncentrują na sobie uwagę i bez większego trudu uwodzą oglądającego, nawet, gdy chwilami silniej oddziałują muzyka, nieśmiertelna potęga damsko-męskiego przyciągania i piekielne przesłanie niż sam taniec. Acosta oddaje pole miłości, wierząc w to, że potrafi być czysta, zbyt łatwo jednak poddaje się diabelskiej interwencji. Gdy zaślepia lub ulega pożądliwości, musi się skończyć tragicznie. Cały czas jednak zastanawiałem się, czy wywiedziona z kubańskiej słoneczności stylistyka pasuje do przekazywania rozpaczy i rozważań o moralności?

Warto zauważyć, że temat „Carmen”, w zupełnie innej odsłonie (a nawet ze znakiem zapytania w tytule), ma w swym repertuarze również najważniejszy balet z Hawany - Danza Contemporanea de Cuba. Na narodowej scenie, w choreografii Kennetha Kvarnströma, tańczą sami mężczyźni, wdając się w efektowne, zabawne, ale i dające do myślenia starcie stereotypów związanych z płcią, męskiego napuszenia, próżności i kobiecej przewrotności oraz pułapek staromodnego czytania dzieła Georgesa Bizeta i noweli Prospera Merimée. Ciekawym byłoby porównanie efektu, na żywo, być może przy okazji kolejnych Łódzkich Spotkań Baletowych...

Wraz z prezentowanym po raz pierwszy w Europie widowiskiem Acosta Danza, zobaczyliśmy choreografie nieznanych w Polsce Marianeli Boán („El Cruce Sobre El Niágara”) i Alexisa Fernándeza („De Punta a Cabo”) oraz prace tak cenionych autorów, jak Sidi Larbi Cherkaoui („Faun”) i Russell Maliphant („Two”). Widzowie oczekujący samby, wulkanu i karnawału mogli się czuć nieco zaskoczeni, bowiem Boán, Cherkaoui i Maliphant zaproponowali współczesny, afirmujący cielesność, precyzję i subtelność ruchu oraz wyostrzający budowę i możliwości tancerza balet. Zobaczyliśmy magnetyczne duety, widowiskową grę świateł w solowym popisie, siłę skumulowaną w scenicznej relacji tancerzy. Fernández zaś dał nam już autentyczną, dzisiejszą Kubę z zabawą, flirtem, a i burdą na bulwarze Malecón. Wydaje się, że Acosta Danza to zespół z interesującą przyszłością. Cieszą łatwość, z jaką łączy klasykę z różnymi odmianami tańca współczesnego, energia i pasja. To zarazem grupa wyrazista, z indywidualnościami, gdzie każdy tancerz wizerunkowo i stylistycznie wyrywa się ze zbiorowości. Przyjemnie byłoby zobaczyć rozwój Acosta Danza za kilka lat.

W sobotę i niedzielę w ramach Łódzkich Spotkań Baletowych zaprezentuje się, wywodząca swój taneczny język z klasyki i stylistyki ulicy, kanadyjska RUBBERBANDance Group ze spektaklem „Vic’s Mix”.

DZIEŃ MATKI 2017: Życzenia na dzień matki, życzenia dla mamy, wierszyki na dzień mamy [KRÓTKIE SMS]

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto