Doceniamy produkcje twórców ze Starego Kontynentu, ale chodzimy na filmy amerykańskie i polskie. Impreza, która odbywa się dzięki determinacji Stowarzyszenia Łódź Filmowa i kina Charlie, Sławka Fijałkowskiego i Marioli Wiktor oraz grona sojuszników, ma szansę zmienić te proporcje.
Forum działa (z przerwą) już prawie 20 lat, pierwszy raz jednak prezentuje się z takim rozmachem (repliki będą w 13 miastach). To dobry produkt. Są nowości i retrospektywy, prezentują się kinematografie narodowe, jest próba pokazania, że kino europejskie nie ucieka od obcych wpływów, odbywają się sesje i koncerty. Ale posiadaczom dobrego towaru brakuje tego, co równie ważne: opakowania. Oprawa festiwalu jest bardziej niż mizerna, a inauguracja pokazała, że spontaniczne uwielbienie dla sztuki filmowej to mniej niż mało, żeby nobilitować imprezę.
Na szczęście godzinne zawodzenie wstępne wynagrodził widzom premierowy pokaz norweskiej opowieści Benta Hamera "W drodze do domu". To przypowieść wpisana w nastrój bożonarodzeniowy – przypadki łączące ludzi odsłaniane bez świątecznych banałów. Film zrobił wrażenie na festiwalach w Toronto i San Sebastian. Na łódzki pokaz przyjechała odtwórczyni jednej z ról, spontaniczna Nina Andersen Borud.
Nie wnikała w klimat filmu, opowiadała widzom o pracy na planie, o zdjęciach w najzimniejszej części Szwecji, w miasteczku, w którym przez cały rok, z myślą o filmowcach, składuje się śnieg. Zanim film Hamera wejdzie do repertuaru, na Forum będzie okazja do przypomnienia sobie jego głośnych "Historii kuchennych" – o Szwedach badających zwyczaje kuchenne kawalerów z norweskiej wsi.
O ekranizacji "Blaszanego bębenka" G. Grassa i pracy z reżyserem tego filmu Volkerem Schloendorffem, wspaniale opowiadał grający jedną z głównych ról Daniel Olbrychski. Było o niezwykłym chłopcu – karle, bez którego ten obraz nie miałby sensu, o wrażeniu, jakie film zrobił na Akademii rozdającej Oscary i konkurencji, jaką stał się dla "Panien z Wilka" Wajdy walczących o statuetkę w tej samej kategorii, a także o drodze, którą otwierał przed polskim aktorem. "Bębenek" (1979) trafił na Forum po cyfrowej rekonstrukcji, w nowej, reżyserskiej wersji, dłuższy o 22 minuty. Żal, że w Małym Bałtyku była tylko garstka widzów.
Do publiczności nie miał też szczęścia belgijski reżyser Jaco Van Dormael prezentujący film "Mr. Nobody" – niezwykły w warstwie wizualnej, prowokujący do zadumy nad pojmowaniem przeznaczenia i niespodziankami losu.
Wśród festiwalowych gości jest Otar Josseliani, świetny gruziński reżyser mieszkający we Francji. Przywiózł film "Chantrapas" (tłumaczył tytuł jako: "ci, którzy nie będą śpiewać", czyli nie będą przytakiwać władzy), ciepło przyjęty w tegorocznym Cannes. Czeski horror "T.M.A." Juraja
Herza (Polonia, środa godz. 19.30) będzie rekomendowała Małgorzata Kożuchowska – grająca demoniczną postać. W czwartek gościem będzie Tinto Brass, reżyser filmów erotycznych.
Marta Meszaros, przewodnicząca jury konkursu o Kryształową Łódkę (startuje 14 tytułów młodych twórców), prezentuje się na Forum także jako reżyser.
Jest co oglądać i warto poznać smak najbliższego nam, choć wciąż dalekiego europejskiego kina. Szczegóły pod:
www.cinergiafestival.pl
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
