O godz. 15.40 jadąca dość szybko, w kierunku ul. Brzezińskiej czerwona skoda niespodziewanie zahamowała na wysokości placówki. Z samochodu ktoś wyrzucił 9-miesięcznego dalmatyńczyka. Pies upadł na asfalt, przerażony zaczął piszczeć i wyć. Pracownicy schroniska natychmiast pobiegli mu na pomoc.
- To straszne, że można coś takiego zrobić psu - denerwuje się Bogumiła Skowrońska-Warecka, dyrektor schroniska. - Niestety nie udało nam się zanotować numeru rejestracyjnego samochodu.
Tylko cud sprawił, że suczka po takim upadku z samochodu nie odniosła poważniejszych ran.
- Jest przerażona i poobijana, ale nie ma złamań ani innych wewnętrznych obrażeń - mówi Piotr Karwalski, weterynarz ze schroniska.
Pies jest zadbany, nie miał jednak obroży i chipa. Dyrekcja placówki apeluje do wszystkich, którzy mogą pomóc w odnalezieniu właściciela zwierzaka.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?