Roman D., szef warszawskiej centrali firmy, oskarżony o wyłudzenie pieniędzy od klientów, został skazany na 4 lata i 9 miesięcy więzienia. Jolanta B.-D., dyrektor handlowy łódzkiej filii, której postawiono taki sam zarzut, na 3 lata 3 miesiące więzienia.
Amaltea działała w latach 1992-94. Zajmowała się pośrednictwem w handlu i usługach, ale przyjmowała też lokaty pieniężne, oferując korzystne na owe czasy oprocentowanie. Swoje oszczędności powierzyło jej co najmniej 420 osób, w większości z Łodzi. Klienci wpłacali (przeliczając na nowe złote) od 500 zł do 50 tys. zł, również w dolarach i markach niemieckich. Gdy Amaltea przestała wypłacać odsetki, ludzie chcieli wycofać wkłady. W łódzkiej siedzibie firmy rozgrywały się dantejskie sceny, ludzie szturmowali drzwi, poturbowali Jolantę B.-D., jej dyrektora handlowego. Do dzisiaj nie odzyskali swoich pieniędzy, tylko sam kapitał wyniósł 2,4 mln zł. Część z poszkodowanych już nie żyje.
Pokrzywdzeni, którzy brali udział w procesie, nie kryli rozczarowania wyrokiem. Zapowiadają apelację.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?