Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wykształcenie tylko dla bogatych?

Joanna Barczykowska
Koszt nauki powiększają m.in. opłaty za materiały medyczne
Koszt nauki powiększają m.in. opłaty za materiały medyczne archiwum
Studia wyższe dawno już przestały być bezpłatne. 58 proc. studentów w Łódzkiem musi płacić za naukę - tak wynika z najnowszego raportu przeprowadzonego przez portal Superstudia. Czesne na łódzkich uczelniach jest jednym z najwyższych w Polsce, zwłaszcza na studiach medycznych.

Za rok nauki na kierunku lekarsko-dentystycznym w trybie wieczorowym na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi trzeba zapłacić 32 tys. zł. To o 8 tys. więcej niż rok temu. Na kierunku lekarskim, na Wydziale Medycznym i Wojskowo-Lekarskim czesne wynosi 24 tys. rocznie. To o 4 tysiące więcej niż w poprzednim roku akademickim. Niewiele taniej jest na farmacji, gdzie studenci płacą 16 tys. zł rocznie. To najwyższe opłaty w Polsce. Za naukę na kierunku lekarsko--dentystycznym na warszawskim Uniwersytecie Medycznym studenci płacą 30 tysięcy, mimo zdecydowanie wyższych zarobków w stolicy.

- Za studia płaci się tyle, ile one rzeczywiście kosztują. Rząd nie dotuje nam studiów niestacjonarnych, a koszty są znaczące. Uczymy w małych grupach, bo nad pacjentem nie może stać 12 osób. Studenci zużywają materiały, wiertła, pracują w laboratoriach - to wszystko kosztuje. Ale opłaty nigdy nie wzrastają w trakcie nauki - mówi Michał Sobczak, kierownik działu rekrutacji UM.

Jedna czwarta studentów w Łódzkiem kształci się na uczelniach publicznych, ale w trybie niestacjonarnym. Wiele uczelni skorzystało z furtki, jaką zostawiło im Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Ustawa z 2005 roku otworzyła przed nimi możliwość stworzenia studiów stacjonarnych, finansowanych przez państwo i niestacjonarnych, prowadzonych umownie w trybie wieczorowym, za które student musi zapłacić sam. Ministerstwo nie kontroluje studiów niestacjonarnych i nie ma wpływu na ustalane czesne.

- To są w pełni autonomiczne decyzje uczelni. My nie koordynujemy liczby miejsc ani opłat, jakie muszą ponosić studenci studiów niestacjonarnych. Dla uczelni to dodatkowe źródło dochodów - mówi Bartosz Loba, rzecznik prasowy MNiSW. - Są jednak prawne ograniczenia. Uczelnia nie może stworzyć większej liczby miejsc na studiach niestacjonarnych niż stacjonarnych.

Studia z elitarnych stały się już masowymi. - Pozostaje kwestia jakości kształcenia i poziomu studiów, a co za tym idzie przyszłych absolwentów. Uczelnie stoją przed dużym wyzwaniem, a na skutki musimy poczekać parę lat - mówi dr Bartłomiej Gorlewski, ekonomista z Głównej Szkoły Handlowej i autor raportu "(Bez)płatne studia". - Na 1,93 mln polskich studentów, 640 tys. to studenci uczelni niepublicznych, a 440 tys. niestacjonarni studenci uczelni publicznych i ta liczba będzie wzrastać - zauważa dr Gorlewski.

- Do tej pory nie przeprowadzono badań dotyczących sytuacji materialnej studentów dziennych, ale jak wiadomo, większość studentów medycyny w czasie nauki w liceum uczęszczało na specjalistyczne kursy i wydawało dużo pieniędzy na indywidualne korepetycje. I to oni dostali się na studia dzienne. Kolejną grupą, która może sobie pozwolić na studia w umownym trybie wieczorowym, są ci jeszcze bardziej zamożni, bo studia są drogie. Bardziej zdolni, ale biedni, nie mają szans - ocenia dr Gorlewski.

To może doprowadzić do spadku jakości kształcenia - alarmują eksperci. - Zauważamy to zjawisko, dlatego wprowadzamy nowelizacje ustawy, które mają przyczynić się do poprawy jakości kształcenia, choćby przez dodatkowe dotacje - mówi Bartosz Loba.

Studia niestacjonarne odbywają się w trybie wieczorowym, żeby student mógł też pracować. - Ale na studiach medycznych to niemożliwe. Zajęcia odbywają się przez cały dzień, bo w programie mamy ponad dwa razy więcej godzin niż na studiach ekonomicznych - przyznaje Michał Sobczak.

Wśród najdroższych kierunków na studiach niestacjonarnych są jeszcze: architektura wnętrz, wokalistyka, wzornictwo, archeologia i grafika.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto