Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory samorządowe 2018. Szaleńcza pogoń Olszówki [SONDAŻ]

Łukasz Winczura
W Tarnowie od samego początku kampanii ton nadawał pojedynek dwóch kandydatów: urzędującego prezydenta Romana Ciepieli (Koalicja Obywatelska) oraz Kazimierza Koprowskiego (PiS). I według sondażu to oni stoczą między sobą pojedynek w II turze. Taki scenariusz byłby powtórką dogrywki sprzed czterech lat. Wówczas o zwycięstwie Ciepieli zdecydowało kilkaset głosów. Na trzecią siłę polityczną wyrasta Nasze Miasto Tarnów z Tomaszem Olszówką na czele. I to ugrupowanie może być języczkiem u wagi przy budowaniu powyborczych koalicji. Dwucyfrowy wynik Seweryna Partyńskiego to duży sukces dla 28-latka debiutującego w polityce. A ostatnie miejsce lewicy to w dużej mierze efekt braku jakiejkolwiek kampanii wyborczej. Porównujemy wyniki kandydatów, jakie zebrali w dwóch sondażach przeprowadzonych dla Gazety Krakowskiej i Dziennika Polskiego. Pierwszy z nich opublikowaliśmy 28 września.

Olimpijski spokój prezydenta
Zdecydowanym liderem w obu sondażach jest urzędujący prezydent Roman Ciepiela. Mimo, że poparcie nieco mu spadło, bo z 47,7 na 42 procent, to zachowuje bezpieczną przewagę nad konkurencją i raczej spokojnie może myśleć o drugiej turze. Pytany o komentarz, odpowiada dość asekuracyjnie. – Trzeba mieć w sobie zawsze dużo pokory. Konsekwentnie powtarzam, że pracuję nie dla wyniku czy sondaży, ale dla Tarnowa i jego mieszkańców. Ale cieszy, oczywiście, wynik, który jest wypadkową i recenzją tego, co robię ze strony tarnowian. Każdego dnia pracuję a nie robię kampanii. Zresztą, jak widać na mieście moja kampania w warstwie wizualnej jest w tym roku nad wyraz skromna.

Słupki, które wprawiają w osłupienie
Swój wynik nieznacznie poprawił Kazimierz Koprowski. Nieznacznie, bo tylko o 1,7 proc. Dziś byłemu przewodniczącemu Rady Miejskiej a dziś kandydatowi na prezydenta Tarnowa chce zaufać 24 proc. mieszkańców. Sam kandydat nie kryje, że wyniki jego popularności są mocno zaniżone. – Zastanawiam się, gdzie te sondaże są robione, bo jak jestem wśród ludzi, to spotykam się z dużo większą sympatią i serdecznością niż cztery lata temu. I słyszę dużo większe narzekania na urzędującego jeszcze prezydenta niż cztery lata temu. Wasze słupki wprawiają mnie w osłupienie – kręci głową wyborczy lider tarnowskiej prawicy.

Rozpędzony Olszówka

Wyjątkowego dynamizmu nabrała w ostatnich trzech tygodniach kampania Tomasz Olszówki (Nasze Miasto Tarnów). Sam kandydat nie ukrywał w rozmowach, że zimnym prysznicem był dość słaby jak na oczekiwania wynik w naszym pierwszym sondażu. Wówczas mógł liczyć na liche 8 procent. W ciągu 21 dni był bardzo aktywny w sieci, niemal z każdego słupa uśmiechał się do mieszkańców. W ostatnich dniach zmiękczał elektorat, rozdając mufinki i kawę. Efekt? Dziś ma już 19,6 procent na liczniku. – Powiem to samo, co trzy tygodnie temu. Mam dystans do sondaży. Skupiam się na rozmowach z mieszkańcami. Z dużym optymizmem patrzę na wynik, bo od drugiej tury dzieli mnie granica błędu statystycznego. Bez względu na wszystko, apeluję i proszę o udział w wyborach – apeluje gorąco.

Mój czas jeszcze nadejdzie!
Z kolei impet wytracił najmłodszy w gronie potencjalnych gospodarzy Tarnowa Seweryn Partyński (Kukiz’15). O ile debiutujący w polityce 28-latek przed trzema tygodniami cieszył się aż 18-procentowym poparciem, co dla wielu było olbrzymim zaskoczeniem, teraz łaskawość elektoratu stopniała do poziomu 10,7 proc. Partyński jednak nie traci rezonu, a na jego twarzy rozkwita uśmiech, gdy widzi, że największym poparciem cieszy się w grupie wiekowej rozpiętej między 18 a 44 rokiem życia. – Wiarygodny sondaż nastąpi w niedzielę. I to będzie najsolidniejszy miernik sukcesu lub porażki. Co do samych sondaży. Jest ich ostatnio taki wysyp, że nawet najtęższemu politologowi jest je trudno skomentować. A jeśli chodzi już o państwa sondaż, to cieszy mnie jedno. Bardzo duże poparcie w grupie młodych ludzi i tych w średnim wieku. To świadczy o ogromnej mobilizacji i chęci zmian. Generalnie to dobry prognostyk dla Tarnowa na przyszłość – mówi z pewnością w głosie.

Lewica strzela focha

Podobnie, jak przed trzema tygodniami stawkę kandydatów zamyka przedstawiciel lewicy, Sławomir Błaszczak. W naszym pierwszym sondażu mógł liczyć na 4-procentowe poparcie. W sztabie lewicy szumnie deklarowano dwucyfrowy wynik. Ostra kampania miała się rozpocząć 1 października. Do dziś mieszkańcy nie zapoznali się z programem SLD na Tarnów, nie słyszano też, by organizowano jakiekolwiek spotkanie z wyborcami. Wizualnie towarzysze wypadli równie blado. Efekt? Poparcie na poziomie 3,7 proc. Co na to lokomotywa lewicy Sławomir Błaszczak?
– Prosił, by powtórzyć, że odmawia komentarza – usłyszeliśmy od umyślnego.

Badanie zrealizowane przez Polska Press Grupę, we współpracy z Ośrodkiem Badawczym Dobra Opinia, w dniu 12 października, na reprezentatywnej kwotowo próbie 300 dorosłych mieszkańców Tarnowa w formule bezpośredniego wywiadu ankieterskiego z wykorzystaniem papierowego kwestionariusza. Przy szacowaniu poparcia dla kandydatów brano pod uwagę tylko wskazania respondentów deklarujących udział w wyborach.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto