Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory samorządowe 2018. Iwona Mularczyk: Szansą dla Nowego Sącza jest dobra współpraca z rządem

Janusz Bobrek
Janusz Bobrek
Dla Iwony Mularczyk start w wyborach na prezydenta Nowego Sącza to debiut. Wcześniej pomagała wygrywać mężowi kampanie do parlamentu
Dla Iwony Mularczyk start w wyborach na prezydenta Nowego Sącza to debiut. Wcześniej pomagała wygrywać mężowi kampanie do parlamentu Janusz Bobrek
Iwona Mularczyk, kandydatka na prezydenta Nowego Sącza, liczy na wygraną w wyborach i dobrą współpracę z rządem Prawa i Sprawiedliwości. Do startu rekomendował ją sam prezes Jarosław Kaczyński.

Pani Iwono wygra pani te wybory?
Liczę, że sądeczanie obdarzą mnie mandatem zaufania, że chcą nowego, świeżego spojrzenia na miasto. Jestem osobą, która chce mocno współpracować z rządem i wykorzystywać wszystkie szanse na inwestycje i środki dla Nowego Sącza.

Jeszcze kilka miesięcy temu w sądeckim PiS trwała wewnętrzna rywalizacja, co skutkowało wieloma chętnymi do kandydowania na prezydenta. Przyglądała się pani z boku tym wyścigom?

Były przeprowadzane rozmowy. Zastanawiano się, kogo wybrać, żeby był kandydatem reprezentującym Prawo i Sprawiedliwość. Tych kandydatów było kilku, ale po analizach prezes Kaczyński wysunął moją kandydaturę, która została przyjęta i przegłosowana na komitecie politycznym.

Długo się pani zastanawiała nad startem?

Nie, to była szybka decyzja. Jestem mocno zaangażowana w sprawy Nowego Sącza. Mieszkam tu i jestem blisko wszelkich problemów. Pomyślałam więc, że jestem taką osobą, która da nowe otwarcie, jeśli chodzi Nowy Sącz i cały region.

Nazwisko i pozycja męża, posła Arkadiusza Mularczyka, to atut w tych wyborach czy wręcz przeciwnie - utrudnienie?
To atut, bo przez wiele lat mąż bardzo angażował się w sprawy Nowego Sącza i regionu. Wszystkie jego działania miały na celu rozwój tego miasta, by w nim inwestowano. Dbał o dobrą współpracę z samorządami i często pomagał sąsiednim gminom. W kolejnych wyborach został obdarzony solidnym mandatem zaufania. Społeczeństwo postrzega go jako osobę, która mocno się angażuje w sprawy miasta i regionu.

Jest dla pani wzorem jako przyszłej prezydent miasta?
Arek pokazuje mi, że jeśli podejmuje się jakiegoś wyzwania, jak w jego przypadku mandat posła, to nie można spocząć na laurach i nie robić nic. On naprawdę pracuje, widzę, ile czasu poświęca przygotowując interpelacje, z jakim szacunkiem podchodzi do spotkań z mieszkańcami. Często uczestniczę w takich spotkaniach - ludzie nawet się dziwią, że jeszcze wczoraj widzieli go w telewizji, a dziś jest z nimi i rozmawia o ich problemach. Taka praca mnie przekonuje, nie za biurkiem, ale blisko ludzi.

Wróćmy do samej nominacji. Czy natrafiła pani na opór sądeckiego środowiska PiS?
Po mojej nominacji zrobiłam spotkanie z radnymi, członkami PiS i sympatykami, na którym rozmawialiśmy o funkcjonowaniu ugrupowania w Nowym Sączu. Powiedziałam, że jestem otwarta na współpracę z wszystkimi. Chciałam, żeby moja osoba połączyła różne oczekiwania i różne środowiska.

Jeśli mówimy o radnych i członkach PiS, to ułożyła pani bardzo zaskakujące listy kandydatów do rady miasta, bo żadnego z okręgów nie otwiera obecny radny. To znaczy, że źle pani ocenia ich pracę?
Ich wynik pokaże jaką do tej pory wykonali pracę, a myślę, że była ona dobra i widoczna dla mieszkańców. Na listach pojawili się przedstawiciele szeroko rozumianego obozu Zjednoczonej Prawicy. To są liderzy w swoich środowiskach, osoby znane i zaangażowane. Co do radnych, to nie jest ważne miejsce, mieszkańcy znajdą ich na listach.

Czy takie odważne decyzje będzie pani podejmować też jako prezydent? Mam na myśli obsadę w urzędach i miejskich spółkach…

Wiele osób, które tam pracują, są rzetelne i uczciwie wykonują swoje zadania. Nie można więc mówić, że zrobimy jakąś wymianę

Kto jest Pani głównym konkurentem w wyborach?
Do wszystkich kandydatów podchodzę jednakowo.

Ale to Leszek Zegzda jest najczęściej przywoływany w pani kampanii wyborczej. To odgórne zalecenia, żeby atakować kandydata PO?
Nie dostałam żadnych wytycznych z Warszawy jak mam prowadzić kampanię wyborczą. Wszystko dostosowane jest do danej sytuacji czy bieżącego problemu. Leszek Zegzda jest moim kontrkandydatem i staram się odnosić merytorycznie do jego pracy w zarządzie województwa.

Jak pani przekona osoby niezdecydowane między Mularczyk, Głucem, Belską i Gwiżdżem?

Szansą dla Nowego Sącza jest dobra współpraca z rządem. Przez osiem lat byliśmy na marginesie wszystkich inwestycji czy dotacji, bo pomijał nas rząd PO-PSL. Teraz przez ostatni okres trochę nie wykorzystaliśmy tych szans i możliwości jakie były. Ja chciałabym to zmienić i przełożyć na konkretne korzyści dla Nowego Sącza. Zresztą kilka dni temu odbyło się też w tej sprawie spotkanie z mieszkańcami, na które przyszło prawie 400 osób. Dotyczyło ono zasad przyznawania dotacji i szczegółów wypełniania wniosków. Nowy Sącz może dużo skorzystać na tym programie - możemy być liderem tego długofalowego programu. Innym razem zorganizowałam spotkanie ministra sportu Witolda Bańki z przedstawicielami małych klubów sportowych. Omawialiśmy możliwość pozyskiwania z ministerstwa dotacji na m.in. infrastrukturę sportową. Rozmawiałam też z ministrem Andrzejem Adamczykiem o sądeczance i linii kolejowej Podłęże-Piekiełko, które są wpisane na listę projektów rządowych.

Mówimy tu już o zadaniach, które przekraczają kompetencje prezydenta miasta...
Jako prezydent chciałabym być przy rozmowach na temat tej drogi czy spotykać się z mieszkańcami gmin przez które miałaby przebiegać trasa. Tak żeby wypracować najlepszy kompromis.

Czy zastanawiała się pani z kim mogłaby się zmierzyć w drugiej turze wyborów?
Nie dzielmy skóry na niedźwiedziu. Ciężko pracuję. by mieszkańcy Nowego Sącza obdarzyli mnie swoim zaufaniem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wybory samorządowe 2018. Iwona Mularczyk: Szansą dla Nowego Sącza jest dobra współpraca z rządem - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto