Prokurator zażądał dla oskarżonego kary 12 lat więzienia, zaś obrońca wnioskował o uniewinnienie lub zmianę kwalifikacji czynu, tak aby 26-latek otrzymał jak najniższą karę. Wyrok w tej sprawie zostanie ogłoszony w najbliższy wtorek.
Do głośnego zdarzenia doszło wieczorem 22 października 2009 roku. Do mieszkania Lucyny K. przy ul. Mazurskiej przyszedł wnuczek z kolegą. Byli pijani. Weszli do kuchni. Gospodyni za nimi. Chciała, aby nieznajomy mężczyzna opuścił mieszkanie. W odpowiedzi Paweł O. tak silnie popchnął kobietę, że ta przewróciła się. Zaraz potem nieznajomy wyszedł, zaś oskarżony całą swoją agresję wyładował na swej babci.
Według śledczych, 26-latek zawlókł kobietę do pokoju, posadził na wersalce i pięścią pobił po twarzy. Wulgarnie jej ubliżał i groził, że ją zabije. Przyłożył jej nóż do gardła i zaczął podrzynać. Twierdził, że chce ją zabić przez wykrwawienie. Przygotował sobie posiłek, usiadł obok Lucyny K. i jadł. Potem wyszedł z mieszkania.
Krwawiąca kobieta zamknęła za nim drzwi od środka i tkwiła przy nich aż do rana, kiedy wezwała policję. Trafiła do szpitala Barlickiego, w którym lekarze uratowali jej życie.
Na początku procesu Paweł O. oznajmił, że nigdy nie zamierzał zabić babci. Zapewniał, że gdy doszło do okaleczenia kobiety, jego nie było w domu. Pytany czy wcześniej bił 76-latkę, Paweł O. zaprzeczył. Stwierdził nawet, że to babcia kilka razy zdzieliła go laską. Prokuratura ustaliła zaś, że znęcał się wcześniej nad babcią i obrzucał ją wyzwiskami.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?