Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Widzew trenował już z Ostrowskim

(bart)
Gdyby nie liczne kłopoty zdrowotne, Krzysztof Ostrowski (z lewej) z pewnością wywalczyłby sobie miejsce w wyjściowej jedenastce zespołu trenera Andrzeja Kretka.
Gdyby nie liczne kłopoty zdrowotne, Krzysztof Ostrowski (z lewej) z pewnością wywalczyłby sobie miejsce w wyjściowej jedenastce zespołu trenera Andrzeja Kretka. fot. Paweł Łacheta
Przed inauguracją tego sezonu piłkarskiej ekstraklasy to właśnie Widzew był w gronie zespołów, które miały najtrudniejszy terminarz na początku rozgrywek. Drugą taką drużyną była Arka. Właśnie te dwa teamy zmierzą się w Gdyni w kolejnym starciu o punkty (11 września, godz. 19.15).

Do pierwszego gwizdka sędziego tego spotkania jest jeszcze sporo czasu, co chyba nie martwi ambitnych szkoleniowców - Andrzeja Kretka (Widzew) oraz Dariusza Pasieki (Arka).

Wagi tego meczu nie sposób bowiem przecenić. Obecnie łodzianie mają bowiem punkt przewagi nad gdynianiami i chcieliby ją powiększyć do czterech "oczek’’. Warto pamiętać, iż nie tak dawno wygrali już na wyjeździe (2:1 w Kielcach z Koroną), więc z pewnością zwycięstwo nie przerasta ich możliwości.

Teoretycznie atutem gdynian powinna być nietypowa sztuczna murawa, na której odbędzie się spotkanie, jednak widzewiacy od środy będą ćwiczyć na podobnej nawierzchni (na obiektach ChKS).

We wtorkowych zajęciach łodzian wziął wreszcie udział prawy pomocnik Krzysztof Ostrowski. To jeden z największych pechowców w Polsce, któremu bardzo czesto dokuczają kłopoty zdrowotne. Mamy nadzieję, że limit pecha wreszcie się wyczerpał i Ostrowski już niedługo zapuka do pierwszej jedenastki.

Brakowało również Prejuce Nakoulmy (ćwiczył indywidualnie) oraz powołanych na zgrupowania reprezentacji Darvydasa Sernasa, Mindaugasa Panki oraz Piotra Grzelczaka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto