Trener przejął zespół w trudnym momencie. Po trzynastu kolejkach mistrzowskich widzewiacy znajdują się na czternastym miejscu w tabeli ekstraklasy, ale mają tyle samo punktów, co piętnasty Lech Poznań.
Na szczęście sytuacja łodzian nie jest krytyczna, jakby wskazywała na to pozycja w tabeli. Wszak drużyna z al. Piłsudskiego traci do trzeciej Wisły Kraków ledwie sześć punktów. To sprawia, że wystarczy w dwóch najbliższych meczach uzyskać dobre wyniki, a bez wątpienia uśmiechy wrócą na twarze kibiców i piłkarzy.
Oczywiście Widzew nie jest faworytem sobotniej konfrontacji w Gdańsku, ale trener Czesław Michniewicz nie demonizuje siły najbliższego rywala.
- Oglądałem wiele spotkań Widzewa i wiem, że przy większym szczęściu powinniśmy mieć tyle samo punktów co gdańszczanie - mówi szkoleniowiec widzewiaków. - Na Wybrzeże jedziemy pełni optymizmu. Zdaję sobie sprawę, że piłkarze Lechii grają aktywną pikę, ale my postaramy się im dorównać. Wysoko wygrane mecze z Jagiellonią Białystok i Śląskiem Wrocław pokazują, że mamy w Widzewie duży potencjał. Pracuję z zespołem dopiero od wtorku i w tym czasie staraliśmy się poprawić wiele elementów w naszej grze. Nie ukrywam, że chcę, aby Widzew miał swój styl. Liczę, że w Gdańsku zrobimy pierwszy krok w tym kierunku. Nasi piłkarze grać w piłkę potrafią i to dobrze. Trzeba jednak cały czas trenować ich głowy, bo tam tkwi największy problem. W sobotę musimy wykorzystać swoje wszystkie atuty, by nie dać przeciwnikowi rozwinąć skrzydeł. Na pewno nie będziemy grali jednym systemem. Oczywiście podstawowym będzie 4-4-2, ale mamy także przygotowane dwa inne warianty, które w razie konieczności szybko będziemy wprowadzać w życie. Słyszałem o rzekomym konflikcie Darvydasa Sernasa z Marcinem Robakiem. Rozmawiałem z nimi o tym. Mogę zapewnić, że jeśli takowy się ujawni, to ja go szybko rozwiążę. Widzew musi stanowić jedność i wszyscy zawodnicy o tym wiedzą.
Oba zespoły nie mają ostatnio dobrej passy. Biało-zieloni w czterech meczach wywalczyli trzy punkty, a Widzew w trzech - jeden. Gospodarze potrzebują zwycięstwa, by nie stracić kontaktu z czołówką, a goście, by wydobyć się ze strefy spadkowej. Powinno być zatem ciekawie.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?