Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wciąż straszy w Teatrze Nowym

Renata Sas
Teresa Makarska, Andrzej Szczytko i Maria Gładkowska
Teresa Makarska, Andrzej Szczytko i Maria Gładkowska fot. Janusz Szymański
W "Przyjaznych duszach" Pam Valentine, brytyjskiej autorki sitcomów i słuchowisk, jest to, co służy komedii romantycznej, niebanalnie zabawnej, farsowo lekkiej.

Potrzeba zatem pomysłu na realizację i finezyjnej interpretacji. Tego akurat zabrakło inscenizacji w Teatrze Nowym.

Historia, która kinomanom przypomni "Sok z żuka" Tima Burtona, jest o egzystowaniu pod jednym dachem pary duchów i młodych małżonków. Cameronowie zginęli w wypadku, ale on, autor kryminałów, jest ateistą, więc święty Piotr nie otworzył bramy, a ona towarzyszy mężowi w ziemskim bytowaniu. Oboje nie mogą się przyzwyczaić do tego, że są niewidzialni w swoim własnym domu. Kiedy więc zamieszka tu początkujący pisarz z ciężarną żoną, najpierw są przeciw i straszą agenta nieruchomości, potem stopniowo wtapiają się i wtrącają w życie nowych lokatorów.

To oczywiście doprowadzi do różnych komplikacji. Ale od czego Anioł Stróż? Jako tajna, pozaziemska broń szybkiego reagowania, wspierająca ziemskie akcje duchów, z powodzeniem wystąpiła Teresa Makarska. I tyle dobrego o obsadzie.

Sposobu na opowiedzenie tej zwiewnej historyjki nie znalazł reżyser Paweł Pitera. Podawanie tekstu, kierunki wejść i wyjść ze sceny to mniej niż mało. Mądrości, zawsze godne podniesienia, że na szlachetność nigdy nie jest za późno, a wiara czyni cuda, w komedii dopraszają się o szczególną interpretatorską pomysłowość.

Nie zadziałała nawet chemia, która powinna być i iskrzyć między bohaterami (oglądałam piątkowy spektakl). Salw śmiechu też nie udało się wykrzesać (poza zabawowymi pewniakami, jak np. nazwanie teściowej czarną mambą).

Oprócz wspomnianego Anioła "wywoływanie" duchów należało do Marii Gładkowskiej, Agaty Kaczmarek, Danuty Rynkiewicz, Andrzeja Szczytko, Marcina Włodarskiego, Piotra Seweryńskiego. Przemieszczali się w salonie z widokiem na ogród ("widok" najbardziej zwraca uwagę).

Scenografia i kostiumy Rafał Waltenberger i Maria Duffek. Wtręty muzyczne spektakl zawdzięcza Robertowi Jansonowi.

Za dyrekcji Zbigniewa Brzozy do Teatru Nowego, mającego na koncie wiele przejść i zajść, została zaproszona egzorcystka, by "przewentylować kanały duchowe" i wypędzić stąd złe duchy. "Przyjazne dusze" zamówiła jego następczyni Mirosława Marcheluk.

Obecny szef Nowego Zdzisław Jaskuła ma przed sobą i teatrem ciężki powrót do rzeczywistości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto