Wampiriadę 2011 czas zacząć!

To nie pierwsza taka akcja w Łodzi. Wampiriada odbywa się na łódzkich uczelniach dwa razy w roku, już od dziewięciu lat. I choć organizatorzy dobrze wiedzieli, jak zabrać się do organizacji przedsięwzięcia, przygotowania trwały od dwóch miesięcy.

- Musieliśmy ustalić terminy, zarezerwować sale na poszczególnych uczelniach i pozyskać patronów medialnych oraz sponsorów, a przede wszystkim znowu zachęcić studentów. Na szczęście z niczym nie było problemu, bo przecież każdy dobrze wie, że krew ratuje życie – relacjonuje Jakub Dębski, student ratownictwa medycznego i organizator Wampiriady.

Już przed godziną 10 do budynku Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego zaczęli schodzić się pierwsi żacy, chcący oddać krew. Dla Michała Zielińskiego, studenta europeistyki, udział w Wampiriadzie to pestka. - Jestem tu piąty raz, oddałem już prawie 2,5 litra krwi i nigdy się nie bałem, bo wiem, że w ten sposób pomagam wielu ludziom - mówi.

Z podobnym spokojem podchodzi do tego Iza z III roku informatyki i ekonometrii, która również nie jest w tej dziedzinie nowicjuszką. - Pamiętam, że od zawsze chciałam to zrobić. Kiedyś zobaczyłam plakat zachęcający do akcji i w końcu się zdecydowałam – wspomina.

Wśród studentów byli również tacy, którzy w akcji brali udział po raz pierwszy. - Podczas jesiennej edycji stchórzyłam, dlatego dzisiaj obiecałam sobie, że cokolwiek będzie się działo, oddam krew! Tym bardziej, że posiadając grupę "0", jestem uniwersalnym dawcą - wyjaśnia Ilona, przyszła pani socjolog.

Lekko zdenerwowana była także Asia, jej koleżanka ze studiów. - Pierwszy raz zawsze jest najgorszy, dlatego trochę się stresuję, ale od zawsze chciałam to zrobić. Postanowiłam już dłużej nie zwlekać i pokonać własną słabość - opowiada dziewczyna.

Jednak mimo chęci nie każdy ze względów zdrowotnych może przyłączyć się do akcji. - Choroby przewlekłe, ciąża, miesiączka, przebyte niedawno zabiegi chirurgiczne, a także wykonane w ciągu kilku ostatnich miesięcy tatuaże. To dyskwalifikuje dawców – wymienia obecna na sali doktor Maria Krzanowska, specjalista transfuzjologii.

Wszyscy ochotnicy są wynagradzani, choć nie jest to dużo. - Studenci otrzymają koszulki, napoje energetyczne i czekolady - wylicza Jakub Dębski. Tego dnia żakom przysługuje także zwolnienie z zajęć, aby mogli zregenerować siły. - Co ciekawe, oddaną krew można odpisać sobie od podatku, a ci, którym upuszczono w życiu 22 litry mogą liczyć na darmowe przejazdy komunikacją miejską - mówi Dębski.

W tym roku, organizatorzy mają nadzieję na pobicie kolejnego rekordu. Wszyscy chętni studenci, chcący pokonać własną słabość, a przede wszystkim zrobić pozytywnego dla innych, mają czas do 28 maja.

Czytaj więcej o

w Łodzi:

Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię:
Miss Polonia Studentek 2011	Car Show 2011	Miss Polonia Nastolatek 2011