W szpitalu im. Korczaka, który jest po remoncie, brakuje stołówki lub zwykłego sklepiku. To jeden z niewielu szpitali w regionie, w którym odwiedzający nie mają gdzie kupić czegoś do jedzenia.
Wszystko przez to, że ośrodek pediatryczny odnowiono w dużej części za pieniądze unijne i przez kilka najbliższych lat nie można w nim prowadzić działalności zarobkowej.
- To jest absurd, pieniądz jest pieniądzem, unijny czy inny, a stołówka powinna być, albo chociaż sklepik. Żeby kupić np. krzyżówkę, muszę wyjść poza szpitala, a pogoda nie zachęca do takich wycieczek - przyznaje pani Dorota, którą spotkaliśmy na korytarzu.j.
Za 28 mln zł odnowiono 5 z 8 obiektów szpitalnych. 11 mln zł z tej kwoty pochodziło w Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi, a pozostała część to dotacja unijna.
Władze szpitala mają już jednak pewne plany.
- Jest szansa na utworzenie punktu gastronomicznego - mówi Adriana Sikora, rzeczniczka szpitala im. Kopernika, któremu podlega ośrodek pediatryczny w "Korczaku". - Mógłby on się znaleźć w dobudówce do budynku frontowego szpitala.
Dobudówka nie jest zabytkiem, nie była też poddana remontowi finansowanemu ze środków unijnych. Nie ma więc prawnych przeszkód, by prowadzić w niej działalność komercyjną. Dyrekcja szpitala chce wystąpić do Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi o zgodę na dzierżawę tego budynku dla stołówki.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?