- Łódź jest jedynym powiatem w kraju, w którym funkcjonowały dwa odrębne urzędy pracy - mówi Marek Cieślak, wiceprezydent Łodzi. - Zamiast nich powołamy jeden, który będzie działał w dwóch punktach - przy ul. Milionowej i Kilińskiego. Pozwoli to zlikwidować sporo z tego, co się dotychczas dublowało - wydziały organizacyjne, statystyczne, zamówień, księgowości.
Obecnie w obu urzędach pracuje 417 osób. Zwolnienia obejmą więc prawie jedną czwartą pracowników. W pierwszej kolejności osoby w wieku emerytalnym i mające prawo do innych świadczeń.
- A potem te, które nie spełniają naszych oczekiwań - mówi Marek Cieślak.
Przez pierwszy rok po powołaniu jednego - choć działającego w dwóch miejscach - urzędu pracy dla 36 tys. zarejestrowanych w Łodzi bezrobotnych nic się nie zmieni. Potem zniesiona zostanie rejonizacja.
Na przeprowadzenie zmian magistrat uzyskał już zgodę Ministerstwa Pracy, wojewody, marszałka województwa. Potrzebna jest jeszcze uchwała Rady Miejskiej - jej projekt ma trafić pod obrady na najbliższej sesji.
Reorganizacja PUP-ów była przygotowywana od marca. Niektórzy twierdzą, że sprawa ma drugie dno: po jakimś czasie może się okazać, że "odchudzonemu" PUP-owi wystarczy siedziba przy ul. Milionowej, wobec czego nowoczesny obiekt przy ul. Kilińskiego, na który ma ponoć chrapkę jeden z banków, będzie można sprzedać.
- Niczego takiego nie planujemy. Nie ma mowy o sprzedaży tego obiektu - uspokaja Halszka Karolewska, rzecznik prezydenta Łodzi.
Jakie są wczesne objawy boreliozy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?