W śród 23 łódzkich bezrobotnych zarejestrowanych w PUP od ponad 20 lat 14 osób to kobiety. Jedenaście z nich nie ma wykształcenia: część w ogóle nie poszła do szkoły, części nie udało się skończyć nawet podstawówki. Dziewięć spośród tych osób to niepełnosprawni.
Bogusław Dąbrowski, specjalista ds. kontaktów z mediami w Powiatowym Urzędzie Pracy w Łodzi tłumaczy, że próbuje się te osoby aktywizować, biorą udział w szkoleniach, uczą się jak działa rynek pracy. Nikt z pracodawców nie chce jednak ich zatrudnić, nie ma zainteresowania osobami bez kwalifikacji. Część z nich skończyła 57 lub 58 lat, to dodatkowo zmniejsza ich szanse na rynku pracy ze względu na konieczność wypłacania odpraw emerytalnych.
W urzędach pracy wiedzą, że część bezrobotnych wcale nie pali się do znalezienia zajęcia. Urzędnicy różnymi sposobami starają się nakłonić ich do podjęcia jakiejkolwiek pracy. Popierają to przedstawiciele organizacji zrzeszających pracodawców, m.in. Business Centre Club.
Rozwiązaniem może być np. program robót publicznych. Osoby, które odmówią w nim udziału zostaną pozbawione statusu osoby bezrobotnej. Taki program prowadzony jest w województwie opolskim. Po miesiącu od jego wprowadzenia okazało się, że pracą był zainteresowany co drugi bezrobotny.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?