Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzy szpitale w jednym - połączą Sonnenberga, Jordana i Jonschera

Matylda Witkowska
Szpital im. Sonnenberga (na zdjęciu) stanie się częścią szpitala Jonschera
Szpital im. Sonnenberga (na zdjęciu) stanie się częścią szpitala Jonschera Jakub Pokora
Szpital Sonnenberga czeka we wrześniu likwidacja - to hasło od kilku dni powtarzają wszyscy pracownicy placówki. Wraz ze szpitalem Jordana ma stać ona się częścią szpitala Jonschera. - To tylko zmiana organizacyjna - ripostuje magistrat.

Ponura wieść rozeszła się wśród personelu w piątek, gdy dyrektor otrzymawszy pismo z magistratu poinformował o planach związki zawodowe.

- Od dwóch dni nie rozmawiamy o niczym innym - denerwuje się jedna z pielęgniarek. - Nie wiemy, czy zachowamy pracę i jakie będziemy mieć zarobki.

O fuzji szpitali mówiono już od dawna. Pomysły, by połączyć zadłużone, należące do miasta placówki pod kierunkiem dobrze prosperującego Jonschera pojawiły się kilka lat temu. Mający prawie 200 łóżek i 270 pracowników szpital Sonnenberga specjalizuje się w ortopedii, ma też oddziały chirurgii ogólnej i chorób wewnętrznych. Od kilku lat trwają próby jego restrukturyzacji, jednak ciągle przynosi straty. Ubiegły rok zakończył stratą netto w wysokości ponad 700 tys. zł. Podobną stratę miał szpital Jordana. Tymczasem szpital Jonschera mógł się pochwalić zyskiem w wysokości prawie 2 mln zł.

- W sprawie połączenia już rok temu spotykaliśmy się z urzędnikami - przyznaje Andrzej Wróbel, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ochrony Zdrowia w szpitalu Sonnenberga. - Ale nagle dowiedzieliśmy się, że ma to stać się faktem już za miesiąc. Nie znamy żadnych warunków. Pracownicy boją się, że wraz z wypłatą dostaną teraz wypowiedzenie - denerwuje się.

Nerwowa atmosfera udzieliła się też pacjentom. Grażyna Szczepaniak na oddział chorób wewnętrznych przyszła w poniedziałek odwiedzić mamę: - Salowe mówią pacjentkom, że szpital ma być prywatyzowany. A przecież nie każdego stać na płacenie za leczenie - denerwuje się łodzianka.

Dyrektor szpitala Sonnenberga Wojciech Kubiak był w poniedziałek na urlopie. Na wtorek zaplanował spotkanie z pracownikami szpitala. - W sprawie połączenia proszę zgłaszać się do urzędu miasta. Tam będą wiedzieć najlepiej - tłumaczył wczoraj.

Wojciech Janczyk, rzecznik prasowy łódzkiego magistratu, uspokaja, że szpitale przestaną istnieć jedynie w sensie formalnym. - Zostaną połączone w jeden sprawnie funkcjonujący organizm. Nie ucierpią ani pacjenci, ani pracownicy, ci ostatni znajdą pracę w nowej jednostce - zapewnia rzecznik.

Nie obędzie się jednak bez reorganizacji pracy. W budynku Jonschera zostanie skoncentrowana głównie działalność zabiegowa. Natomiast w budynku Sonnenberga już pod szyldem Jonschera udzielane będą świadczenia medyczne w zakresie chorób wewnętrznych i rehabilitacji.

Pomysł łączenia szpitali otrzymał pozytywną opinię komisji zdrowia rady miejskiej. Żeby został zrealizowany, odpowiednią uchwałę musi podjąć jeszcze sama rada. Zdaniem Tadeusza Morawskiego, przewodniczącego komisji zdrowia, fuzja szpitali ma je wzmocnić i poprawić zarządzanie. W ten sposób mogłyby konkurować z budowanym przy ulicy Czechosłowackiej centrum Uniwersytetu Medycznego. - Nie wiem jednak, czy połączenie zostanie przegłosowane już we wrześniu - mówi Morawski. - To delikatna sprawa, a zbliżają się wybory samorządowe. Głosowanie może się opóźnić - dodaje.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto