Mrożące krew w żyłach wydarzenia rozegrały się w piątek (27 lipca) po godzinie 18 w Łodzi na ulicy Sienkiewicza przy skrzyżowaniu z aleją Piłsudskiego.
Aleją Piłsudskiego od strony Widzewa jechał fiatem punto 46-letni kierowca. Na wysokości skrzyżowania alei Piłsudskiego i ulicy Sienkiewicza auto zgasło. Kierowca nie był w stanie uruchomić ponownie silnika w samochodzie. Po kilku próba postanowił wspólnie z jeszcze jedną osobą zepchnąć samochód na prawą stronę jezdni ulicy Sienkiewicza.
Jedna osoba pchała auto z tyłu, a kierowca przez otwarte okno próbował kierować kołami pojazdu. Niestety, pchający pojazd nie mieli żadnej kontroli nad pojazdem. Gdy tylko fiat minął oś jezdni alei. Piłsudskiego zaczął sam przyspieszać, zjeżdżając z górki w ulicę Sienkiewicza. Kierowca próbował jeszcze wsiąść do pojazdu, ale nieskutecznie, a jego auto nabierało prędkości.
Rozpędzony samochód zjechał na prawą stronę i wjechał na chodnik przy przystanku autobusowym MPK Łódź. Tutaj potrącił troje dzieci w wieku 1, 5, i 7 lat.
Pierwsi na miejscu wypadku byli policjanci, którzy udzielili potrąconym dzieciom pierwszej pomocy. Zespoły ratownictwa medycznego odwiozły ranne dzieci do szpitala. Na szczęście ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Kierowca samochodu był trzeźwy. Sprawą dalej będą zajmować się policjanci z Wydziału Wykroczeń i Przestępstw w Ruchu Drogowym Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Zobacz też: Wypadek przy Łagiewnickiej w Łodzi. Troje dzieci rannych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?