Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tragiczny finał ustawki kibiców Widzewa i ŁKS

Dariusz Piekarczyk, Alicja Zboińska
Oficjalne kluby kibiców ŁKS i Widzewa odcinają się od walk pseudokibiców
Oficjalne kluby kibiców ŁKS i Widzewa odcinają się od walk pseudokibiców Krzysztof Szymczak
Około 300 pseudokibiców Widzewa i ŁKS starło się w sobotni ranek pod Poddębicami. Efekt około dziesięciominutowej bójki był tragiczny. Zginął 24-letni łodzianin, kibic Widzewa. Kilku rannych mężczyzn przebywa w łódzkich szpitalach pod nadzorem policji. W sobotę i niedzielę policjanci zatrzymali 15 osób podejrzanych o udział w bójce. Grozi im do 10 lat więzienia.

Do policjantów informacja o walce dotarła w sobotę ok. godz. 5 rano. Na widok radiowozów uczestnicy bójki zaczęli uciekać. Na ziemi zostawili dotkliwie pobitego młodego mężczyznę, mieszkańca Górnej. Nie udało się go uratować, lekarz stwierdził zgon.

W sobotni wieczór policjanci zatrzymali pierwszych ośmiu podejrzanych o udział w walce: łodzian w wieku od 19 do 26 lat.

- W niedzielę zatrzymaliśmy kolejnych siedmiu mężczyzn, znaleźliśmy przy nich kastety, ochraniacze na szczęki - mówi podinspektor Joanna Kącka z biura prasowego łódzkiej policji. - O dalszym losie zatrzymanych zadecyduje w poniedziałek prokurator. Do tego czasu pozostaną w policyjnym areszcie.

Przedstawiciele klubów i kibiców odcinają się od walki.

Jarosław Paradowski, rzecznik ŁKS-u: - Nie jesteśmy w stanie odpowiadać za wszystkich, którzy chodzą po ulicy i mienią się kibicami naszej drużyny - zaznaczył. - Pilnujemy tych, którzy są na stadionie podczas meczu. Nie mamy kontaktu z tymi, którzy biorą udział w ustawkach. Umawiają się swoimi kanałami. Wielu z nich nie przychodzi na mecze, nie kupuje karnetów.

Zdaniem prezesa Stowarzyszenia Kibiców ŁKS Karola Rimlera, doszło do ogromnej tragedii. - Odcinamy się od tych, którzy brali udział w ustawce - zaznaczył. - Promujemy zdrowe i kulturalne kibicowanie.

Na oficjalną informację od policji czekają w Widzewie. Wówczas sprawdzą, czy zatrzymani są w bazie klubu. Wody w usta nabrali też przedstawiciele kibiców Widzewa. Komentarza odmówił Przemysław Olszowy, rzecznik Stowarzyszenia Kibiców Widzewa, który czeka na dalszy rozwój wydarzeń.

- To, co się stało, jest karygodne - uważa Rafał Pawlak, obecnie jeden z trenerów Widzewa, a w przeszłości piłkarz obu łódzkich drużyn. - Rozumiem tych, dla których kibicowanie jest sposobem na życie, ale przekroczono pewne granice. To niedopuszczalne. Ciężko powiedzieć, czym spowodowana jest agresja. Może brakiem perspektyw na lepsze życie?

Tragedią zszokowany jest obecny trener ŁKS, a w przeszłości też Widzewa Andrzej Pyrdoł: - Czy to są kibice - pyta ? - Nie do pomyślenia, że coś takiego jak ustawki się odbywa! Zginął człowiek i nie ma znaczenia, której drużynie kibicował.

Tymczasem Krzysztof Hajdas z biura prasowego Komendy Głównej Policji uważa, że prewencyjne działania policji przynoszą rezultat, jest coraz mniej takich zdarzeń jak pod Poddębicami, a ludzie nie boją się przychodzić na stadiony.

* * * * *

Rozmowa z Jerzym Dziewulskim, byłym posłem SLD i byłym antyterrorystą

Kolejna ustawka pseudokibiców zakończyła się tragedią, zginął chłopak. Dlaczego policja ciągle nie radzi sobie ze stadionowymi chuliganami?

Ponieważ nie może sobie z tym poradzić. Ludzie sądzą, że uchwalone przepisy mogą przynieść spokój na stadionach i poza nimi, ale to nie jest takie proste. Przepis przepisem, ale policji jest zbyt mało do tego typu zadań. Walka z takimi osobami jest z góry skazana na niepowodzenie.

W Anglii jednak się udało, a tam sytuacja była chyba jeszcze gorsza niż u nas...

Tam zastosowano metodę bardzo brutalną, która była początkowo bardzo krytykowana. Zaczęto od odgradzania trybun wysokimi płotami, ale to też nic nie dało. Pomogło dopiero wprowadzenie w życie zakazu stadionowego. Tam osoba, która jest objęta zakazem, w dniu meczu musi się meldować na policji i tam spędza mecz. Do domu wraca dopiero po zakończeniu zmagań. Oprócz tego krzesła na stadionach są przypisane do konkretnych osób, działa też identyfikacja twarzy - na stadion nie może wejść osoba, której nie ma w bazie. Ale nie znaczy to, że tak samo dobrze rozwiązano problem walk poza stadionami.

Można to w ogóle zrobić, a jeśli tak, to jakimi metodami?

Nie sądzę, policja jest bezradna, ale trudno ją za to winić. Nasze społeczeństwo ma taką mentalność i trudno z tym walczyć. Hołota pozostanie hołotą, a bandyci bandytami. Bawią się z policją w kotka i myszkę, w internecie podają fikcyjne miejsce ustawki, a tymczasem tekst zawiera zaszyfrowaną wiadomość z prawdziwym miejscem zdarzenia. Policjantów jest zbyt mało, trzeba byłoby decydować, czy zdejmować ich z ulic i oddelegowywać do miejsc walk pseudokibiców czy pozostawić w mieście.

* * * * *

Walki pseudokibiców odbywają się w całym kraju

W ubiegłym roku pseudokibice przynajmniej kilka razy zwarli się ze sobą. Dzień przed Wigilią policjanci zatrzymali 29 chuliganów Widzewa i PGE GKS Bełchatów. Mieli przy sobie m.in. ochraniacze na szczęki, kominiarki, rękawice bokserskie. Pod koniec sierpnia 2010 roku chuligani przerwali mecz pucharowy między Zawiszą Bydgoszcz a Widzewem. Zniszczona została trybuna. W marcu 2010 roku w Koninie doszło do bitwy między chuliganami Górnika Konin a Legii Chełmża. Rannych zostało 10 policjantów. W użyciu były m.in. race i kawałki gruzu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto