Potrącił kobietę na pasach
W środę po godz. 11 na skrzyżowaniu ul. Przybyszewskiego i ul. Kilińskiego w Łodzi ok. 50-letnia kobieta na przejściu dla pieszych została śmiertelnie potrącona przez tira z naczepą. Kolos przejechał po niej wszystkimi kołami, masakrując jej ciało. Jeszcze nie zdołano ustalić tożsamości ofiary tego makabrycznego wypadku.
- Kobieta nie miała przy sobie żadnych dokumentów ani też jakiejkolwiek innej rzeczy, która mogłabym nam podpowiedzieć, gdzie mieszkała czy też gdzie należy szukać jej rodziny - mówi podinsp. Joanna Kącka, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Łodzi.
Kobieta szła w stronę ul. Zarzewskiej. Miała zielone światło. Kierowca ciężarowego renault, jadąc ul. Przybyszewskiego od strony al. Rydza-Śmigłego, skorzystał z zielonej strzałki i skręcił w prawo w ul. Kilińskiego. Nie zorientował się, że kogoś przejechał i oddalił się.
Został zatrzymany dopiero po pościgu, około 100 metrów od miejsca zdarzenia, w pobliżu skrzyżowania ul. Kilińskiego z ul. Senatorską. Drogę zajechało mu dwóch kierowców samochodów osobowych.
Tiry jeżdżą za szybko
Do karambolu spowodowanego przez tira, z ofiarami w ludziach, doszło też w czwartek o godz. 10 w Głownie na ul. Łódzkiej, która jest odcinkiem drogi krajowej nr 14. Ciężarowy mercedes z naczepą kierowany przez Białorusina staranował od tyłu fiata seicento i wepchnął go na reanault clio. Ten samochód wpadł na forda focusa, który uderzył jeszcze w tył mercedesa vito.
Seicento stanęło w ogniu. Gdy strażacy zdołali już je ugasić, rozcięli wrak i wydobyli ciężko ranną kobietę, która prowadziła samochód. Wezwano helikopter sanitarny, jednak nie mógł wylądować blisko miejsca wypadku. Karetka zawiozła więc poszkodowaną na stadion w Głownie, skąd lotnicze pogotowie ratunkowe zabrało ją do szpitala w Łodzi. W wypadku ranni zostali także kierowcy renault clio oraz forda focusa.
Dlaczego tiry są tak niebezpieczne dla innych użytkowników dróg? Tylko podczas jednego dnia akcji na drogach województwa łódzkiego, jaka odbyła się w połowie czerwca, policjanci i Inspektorzy Transportu Drogowego ukarali mandatami aż 140 kierowców ciężarówek, którzy jechali zbyt szybko.
- Ciężarówki mają ograniczniki prędkości, które nie pozwalają przekraczać 90 km na godzinę - mówi Andrzej Majewski, prezes Łódzkiego Stowarzyszenia Przewoźników Międzynarodowych i Spedytorów. - Nie jest jednak problemem wyjąć odpowiedni bezpiecznik i ciężarówka może jechać nawet 120 km/godz. Jest to o tyle niebezpieczne, że nie działa wtedy także ABS, czyli system wspomagający hamowanie. Poza tym w Polsce jest bardzo zła infrastruktura. Drogi mamy wąskie i dziurawe, a natężenie ruchu duże, więc o wypadek nietrudno.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?