Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tegoroczna szopka przy katedrze bez wielbłąda

Matylda Witkowska
fot. archiwum Paweł Nowak
Rozpoczynającej się w czwartek budowie bożonarodzeniowej szopki pod łódzką katedrą towarzyszą mało świąteczne emocje.

Najpierw twórców projektu bezpodstawnie oskarżono o plagiat, więc szopka będzie taka, jak w ubiegłym roku. Na dodatek po raz pierwszy od dwóch lat nie będzie w niej wielbłąda.

Tradycyjnie projekt stajenki jest wyłaniany podczas konkursu wśród studentów architektury Politechniki Łódzkiej. Na tegoroczne święta wybrano trzyczęściową konstrukcję Pauli Karbownik i Niny Grochowskiej z V roku. Komisja doceniła nawiązanie do Trójcy Świętej i do motywu upływającego czasu.

Jednak w listopadzie, podczas wystawy prac na PŁ, na zwycięskim modelu ktoś dokleił fotografię podobnej szopki, wykonanej kilka lat temu w Holandii. Wśród studentów zawrzało, a do członków komisji dotarło doniesienie o plagiacie.

Pod koniec listopada zasiadający w komisji przedstawiciele politechniki, magistratu i łódzkiej kurii zebrali się raz jeszcze. Ks. Robert Jaśpiński, który odpowiada za budowę szopki, podkreśla, że studentki wytłumaczyły tok swojego rozumowania, a komisja, wysłuchawszy ich, zawyrokowała, że projekt na sto procent nie jest plagiatem.

Niestety, na realizację tego pomysłu było już za późno, bo organizatorzy nie zdążyliby uzyskać niezbędnych pozwoleń. Dlatego na święta przed archikatedrą stanie szopka w kształcie ryby, czyli taka sama jak rok temu.

Studentki, które wygrały konkurs, są zdruzgotane. - Projektu holenderskiego nie widziałyśmy na oczy, a prosta szopa to w architekturze nie jest rzadkość. Jest nam przykro - mówi Nina Grochowska.

Dziewczynom obiecano, że szopka według ich pomysłu stanie w Łodzi w 2012 r., bo w międzyczasie na przyszły rok rozpisano już kolejny konkurs.

- Dla studentów to niezwykle prestiżowa rywalizacja. Z roku na rok prac jest więcej i są coraz lepsze - tłumaczy Piotr Rajchert, dyrektor Delegatury Łódź-Śródmieście, który od lat zasiada w komisji.

Ale to niejedyna zmiana w szopce. Wielkim nieobecnym będzie w tym roku wielbłąd. Do stajenki został wprowadzony przed laty na życzenie prezydenta Łodzi Jerzego Kropiwnickiego. Jak tłumaczy ks. Robert Jaśpiński, z przywiezienia wielbłąda zrezygnowało w tym roku miasto.

- Wielbłąd nie był przedmiotem wielkiego entuzjazmu ze strony kościelnej - ripostuje Piotr Rajchert. Stojące w osobnej zagrodzie zwierzę odciągało uwagę od stajenki. Poza tym zagroda wielbłąda przylegała do ściany archikatedry. - Po remoncie katedry nawet nie próbowaliśmy proponować wielbłąda - mówi Rajchert.

Nowością są za to figury Świętej Rodziny. Do tej pory w szopce stawiane były przebrane manekiny sklepowe, teraz pojawią się prawdziwe, rzeźbione w drewnie. W szopce nie będzie figur Trzech Króli, tradycyjnie pojawią się za to owieczki i osioł.

Szopka zostanie poświęcona po zakończeniu pasterki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto