Pierwszą od kilkudziesięciu lat szkołę podstawową tylko dla chłopców otwiera w Łodzi Fundacja Żywioły. W programie codzienny wf, specjalny dobór lektur i zajęcia integracyjne z ojcami.
Zajęcia mają ruszyć 1 września. Szkoła oparta ma być o wartości chrześcijańskie i system Sternik, stworzony przez organizację Opus Dei. W tym systemie szkoły dla dziewcząt i chłopców są oddzielne.
Marta Wawrzyniak, wiceprezes Fundacji Żywioły, tłumaczy, że taka edukacja pozwala lepiej rozwinąć potencjał.
– Chłopcy uczą się w innym tempie niż dziewczynki – podkreśla Marta Wawrzyniak. – Przez nauczycielki chłopcy często postrzegani są, jako niegrzeczni. Tymczasem oni po prostu potrzebują więcej ruchu oraz innych metod dydaktycznych do nauki tych samych treści– dodaje.
Dlatego w szkole dla chłopców lekcja wf. będzie codziennie. Do tego raz dziennie uczniowie pójdą na spacer. Wszyscy nauczyciele w szkole będą mężczyznami, by podopieczni mogli czerpać od nich wzorce zachowań. – Chłopców inaczej uczy się takich wartości jak odwaga, męstwo, przyjaźń, inaczej wychowuje do wiary – mówi Marta Wawrzyniak.
Zobacz też: Pierwszy dzień szkoły. Zobaczcie archiwalne zdjęcia
Szkoła ma też przełamywać stereotypy płciowe, zachęcając chłopców do zajęć artystycznych i humanistycznych.
– Chłopcy niechętnie śpiewają, bo wstydzą się dziewczyn. Natomiast szkoły męskie mają wspaniałe, chłopięce chóry – mówi Marta Wawrzyniak.
Czesne w szkole ma być ustalane indywidualnie. Pierwsi zainteresowani już się zgłosili. Za rok ma ruszyć szkoła dla dziewcząt. Z normalną liczbą godzin wf. i zachętami do angażowania się w sport i nauki ścisłe.
W Łodzi od kilkudziesięciu lat nie było szkół jednopłciowych. Słynne szkoły średnie takie jak I, III, IV i XII LO zostały zmienione w koedukacyjne w latach 60. XX wieku.
Zobacz też: Rok szkolny 2015/2016 w Łodzi. Pracę straciło ponad 200 nauczycieli
– Dla uczniów najbardziej rozwojowe jest naturalne środowisko, czyli takie w którym są zarówno chłopcy jak i dziewczęta – uważa Wiesława Zewald, była kurator oświaty w Łodzi.
Zwolennikiem jednopłciowych klas nie jest też Elżbieta Kuskowska, dyrektor ZSP nr 15 w Łodzi tzw. budowlanki. Choć w jej szkole wyłącznie męskich klas nigdy nie brakowało. – Lepiej, gdy w klasie są dziewczyny – podkreśla. – Łagodzą obyczaje. Potrafią zaangażować kolegów do działania. Łatwiej jest zorganizować choćby szkolną wigilię i akademię.
Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?