- Są gatunki drzew bardziej odporne na sól, np. niektóre lipy. Niestety są też takie, które zniszczy nawet niewielka ilość soli, jak np. klony - podkreśla Józef Piotr Wrona, kierownik działu zieleni w Wydziale Ochrony Środowiska lubelskiego Urzędu Miasta.
Urzędnicy nie mają wątpliwości, że tony soli wysypane w tym roku na lubelskie drogi, będą miały wpływ na przydrożny drzewostan.
- Takiej zimy dawno u nas nie było. Dlatego spodziewamy się, że gdy drzewa zaczną pobierać soki z przesolonej gleby, mogą uschnąć - dodaje Wrona.
Solenie to jedna z podstawowych metod odmrażania lubelskich dróg. Dzięki właściwościom soli śnieg szybciej topnieje, a uzyskana w ten sposób woda wolniej zamarza. Warto jednak zaznaczyć, że stosowanie jej na chodnikach jest zabronione. Chlorek sodu, który jest głównym składnikiem soli drogowej, niekorzystnie wpływa na środowisko naturalne. Jak lublinianie stosują się do tego zakazu, widać na obuwiu. - Wystarczy przejść jakimkolwiek chodnikiem, by na butach pojawił się biały nalot - komentuje Józef Wrona z Urzędu Miasta.
Lubelski dendrolog Wojciech Matacz podkreśla, że sroga zima może uchronić drzewa przed szkodliwym działaniem chlorku sodu. - Jeśli gleba była wystarczająco zamarznięta, nie przepuści dużej ilości soli - komentuje dendrolog.
Matacz zwraca również uwagę na jeden z najważniejszych dla miasta pomników przyrody - topolę czarną, ro-snącą na pl. Litewskim, zwaną przez lublinian baobabem.
- Zadbałem o to, by topola była dobrze przygotowana na zimę. Czy odczuje negatywne skutki działania soli? O tym przekonamy się bliżej wiosny - zaznacza dendrolog.
Tej zimy drzewom szkodzą nawet auta
Lubelscy kierowcy mają tej zimy wyjątkowy problem z zaparkowaniem samochodu w miejscach do tego wyznaczonych. Z powodu zalegającego na parkingach śniegu często zmuszeni są do zostawiania aut na trawnikach. A to nie wpływa dobrze na stan znajdujących się w pobliżu drzew, które mogą z gleby pobrać szkodliwe substancje.
- Musimy pamiętać o tym, że auta zaparkowane na trawnikach zostawiają po sobie ślady w postaci wyciekających płynów czy paliw. Jeśli te substancje przenikną do gleby, mogą okazać się zabójcze dla drzew - martwi się Józef Piotr Wrona, kierownik działu zieleni w Wydziale Ochrony Środowiska lubelskiego Urzędu Miasta.
Miasto zapowiada, że zacznie liczyć straty w drzewach dopiero na wiosnę. Wówczas bowiem będzie można stwierdzić, które drzewa nie przetrwały srogiej zimy i zamiast wypuścić zielone liście, obumarły.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?