- Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku, szczególnie dlatego, że nie przygotowywaliśmy się ściśle pod zadania konkursowe. Nasz łazik jest robotem mobilnym, który ma działać także na ziemi i służyć ludziom. Mamy określony długofalowy plan działań rozwijający nasz projekt, a ostatni weekend był tak naprawdę testem dla nowo wprowadzonych rozwiązań - mówi Mateusz Kujawiński, lider zespołu Raptors.
Raptorsom zależało jednak na jak najlepszym wyniku i walczyli o każdy punkt. European Rover Challenge to zawody składające się z 5 konkurencji, podczas których robot musi pobrać próbki gleby, znaleźć, podnieść i zawieźć we wskazane miejsce wybrane przedmioty, wykonać określone operacje na panelu, czy przejechać autonomicznie po wyznaczonych punktach.
- W każdym zadaniu mogliśmy być lepsi. W konkurencji Collection wypadła nam rurka, którą umieściliśmy w specjalnym pojemniku i nie mieliśmy już czasu, żeby wykonać drugą próbę. Podczas zadania Science zaciął nam się pojemnik na próbki gleby, a po restarcie wypadło nam wiertło, którym nabieraliśmy ziemię. Na szczęście zachowaliśmy zimną krew - z opuszczonym wiertłem wykonaliśmy wymagany rów i dokopaliśmy się do drugiego poziomu gleby - opowiada Łukasz Kędzierski, zastępca lidera, dyplomant na kierunku Inżynieria kosmiczna.
Drużyna wiele od siebie wymaga, co przynosi ambitnym studentom dobre rezultaty. Raptorsi jako pierwsi zdołali przejechać autonomicznie wszystkie punkty w zadaniu Traversal, a brali w nim udział ostatniego dnia zawodów. W konkurencji Maintenance byli nielicznymi, którzy zdołali dopasować wtyczkę z 6 wtykami do kontaktu. Niestety zabrakło 2 milimetrów, żeby wcisnąć ją do końca.
- Myślimy nad modyfikacją aktualnej wersji łazika, ponieważ ta ma już 2 lata i czasem potrafi nas zaskoczyć.Są to jednak dalsze plany, ponieważ teraz przygotowujemy się na konkurs World Robot Summit Japan 2018. Właśnie wykonujemy nowe komponenty do robota i pracujemy nad trzema typami zawieszenia. Zajęło nam także dużo czasu przygotowanie samej aplikacji, gdzie przedstawiliśmy nasze rozwiązania zaimplementowane w łaziku i dronach. W połowie października wylatujemy do Tokio, żeby zmierzyć się z najlepszymi uniwersytetami świata. Jest to dla nas duże wyróżnienie, że zostaliśmy wybrani razem z 9 innymi drużynami do startu w konkurencji Plant Disaster Prevention - dodaje Marcin Kowalski, mechanik w zespole Raptors oraz student Automatyki i Robotyki .
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?