Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strajk nauczycieli w Łódzkiem. W połowie placówek edukacyjnych nie będzie lekcji

Maciej Kałach
W połowie placówek edukacyjnych w regionie nie będzie dzisiaj lekcji. Dyrekcja musi zapewnić opiekę dzieciom

Około pół tysiąca placówek edukacyjnych z województwa łódzkiego weźmie w piątek (31 marca) udział w akcji strajkowej Związku Nauczycielstwa Polskiego, której głównym powodem jest sprzeciw wobec rządowej reformie oświaty. Zmiany zakładają wygaszanie gimnazjów (drugim postulatem akcji ZNP jest podwyżka płac o 10 proc.), dlatego nie dziwi, że piątkowych lekcji nie będzie w prawie każdej ze szkół tego typu. Ponadto strajk odbywa się, według danych ZNP, w dwóch trzecich podstawówek w regionie, akcję wspiera też część przedszkoli oraz raczej nieliczne szkoły ponadgimnazjalne (jak się dowiedzieliśmy, np. w referendum strajkowym w XXI Liceum Ogólnokształcącym tylko pięciu pracowników opowiedziało się za wzięciem udziału w akcji).

Jak informuje Marek Ćwiek, prezes ZNP w okręgu łódzkim, referenda odbyły się w ponad 90 proc. placówek edukacyjnych regionu (związek sam wyłączył z akcji część z nich, np. domy dziecka). Wynik połowy referendów był pozytywny i pozwolił związkowcom na zorganizowanie piątkowego strajku.

Tomasz Trela, wiceprezydent Łodzi odpowiedzialny za oświatę, przypomniał, że na początku marca napisał do Ćwieka list, w którym prosił, aby dzieci nie ucierpiały z powodu politycznych decyzji rządu, budzących sprzeciw związkowców. Już wtedy Urząd Miasta Łodzi informował, że to dyrektorzy protestujących placówek mają obowiązek zorganizować opiekę dzieciom, które przyjdą do przedszkola lub szkoły, bo rodzice np. nie mają z kim ich zostawić na czas swojej pracy. Jeśli wszyscy nauczyciele strajkują, to dyrektor powinien np. otworzyć świetlicę i opiekować się w niej dziećmi.

Ale nie ma obowiązku wyżywienia podopiecznych podczas strajku. Np. rodzice maluchów z Przedszkola Miejskiego nr 175 na Widzewie Wschodzie donieśli redakcji, że dzieci przyniosły im karteczki informujące o piątkowym strajku, obejmującym także pracowników kuchni: warto więc wyposażyć dzieci w suchy prowiant.

- Zastanawialiśmy się nad zasadnością akcji w przedszkolach - przyznaje Marek Ćwiek. Ale u związkowców zwyciężyło przekonanie, że jeśli część załóg przedszkoli chce strajku, to takie solidarnościowe wsparcie bardzo z ich strony przyda się pracownikom gimnazjów.

Według obliczeń ZNP w Łodzi, w pierwszym roku szkolnym z wygaszaniem gimnazjów ubędzie w nich 460 etatów.

- Szacuję, że przynajmniej setka nauczycieli nie znajdzie nowego miejsca pracy w nowych typach szkół - mówił wczoraj Marek Ćwiek. (Według Ministerstwa Edukacji, w Łodzi za sprawą reformy pojawi się 99 nowych etatów.)

Zwolnień obawiają się również w regionie.

- Wiemy, że będą strajkować nauczyciele z Radomska, gminy Radomsko, Masłowice, Ładzice, Gidle, Kamieńsk, Dobryszyce i Żytno - mówi Adam Młynarski, szef radomszczańskiego oddziału ZNP. - W zależności od placówki udział w strajku zadeklarowało 80-100 procent pracowników.

Jak będzie wyglądał strajk w Radomsku? W piątek nauczyciele mają normalnie pojawić się w szkołach i podpisać listę potwierdzającą udział w strajku. Będą przebywali w szkole, ale nie będą świadczyć pracy, dlatego dyrektorzy szkół zwracają się do rodziców, by w tym dniu zapewnili opiekę swoim pociechom.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto