Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stare okna przeciekały, nowe też, bo spuchły

Jacek Krywko
Pięć lat - tyle czasu Jadwiga Gulgulska, emerytka mieszkająca przy ul. Piotrkowskiej 50, monituje administrację o wykonanie podstawowych prac w jej kamienicy.

- Wprowadziłam się tu pięć lat temu. Już wtedy okna były w fatalnym stanie, nie wymieniano ich chyba od kiedy stoi budynek. Nie trzymały temperatury i przeciekały. Zimą płaciłam ogromne rachunki za ogrzewanie. Nie było drzwi przy wejściu do klatki schodowej i nie ma ich nadal - mówi pani Jadwiga.

Każdy może się dostać do budynku. Sytuację wykorzystują lumpy. - Siedzą na schodach, piją, potem śpią oparci łbami o drzwi mojego mieszkania - kontynuuje pani Jadwiga.

Na klatce jest niesamowity brud, walają się pety i niedojedzone resztki pizzy. Widać, że długo nikt tam nie sprzątał.

Co prawda w 2005 roku administracja wymieniła okna, ale niewiele to dało. - Okna, które wstawiono, też przeciekają i tak samo jak poprzednie nie trzymają ciepła. Poza tym nie można ich otworzyć - opowiada zdenerwowana lokatorka. Okna były kilkakrotnie naprawiane, na próżno.

Do wymiany kwalifikują się także drzwi do mieszkań. Administracja wysłała lokatorom zawiadomienie, że taką inwestycję planuje w IV kwartale 2009 roku. I na zapowiedzi się skończyło. Pani Jadwiga postanowiła nie czekać na administrację. Wymieniła drzwi sama.

- Zgadza się, w 2009 roku wysłaliśmy lokatorom pisma z obietnicami - mówi Jarosława Jankowska, zastępca dyrektora Administracji Nieruchomościami Łódź - Śródmieście "Centrum I". Dodaje, że opóźnienie wynika z braku pieniędzy. - W tamtym okresie wypadła nam wymiana instalacji elektrycznej i remontowaliśmy bramę, a to było drogie przedsięwzięcie - wyjaśnia Jankowska. Na pytanie, dlaczego zamiast wstawić ludziom drzwi i okna do mieszkań, zabrano się do remontu bramy, odpowiada: - Faktycznie, trochę tego nie dopilnowano.

Nie jest to jedyne potknięcie administracji. Według protokołu z wizji lokalnej w mieszkaniu Jadwigi Gulgulskiej, okna nie otwierają się, ponieważ są... za szczelne. - Okiennice są drewniane, a drewno puchnie. To zależy od wilgotności powietrza, temperatury i wentylacji - tłumaczy Jarosława Jankowska

Mimo wszystko jest nadzieja na choć minimalną poprawę. - Zostało nam jeszcze kilkanaście tysięcy złotych w funduszu remontowym - pociesza Jarosława Jankowska. - Więc drzwi do klatki z pewnością wstawimy do końca września.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto