- To bardzo niepokojące zjawisko - twierdzi dr. Włodzimierz Obraniak, demograf, konsultant Urzędu Statystycznego w Łodzi. - W 2010 r. przyszło na świat, według wstępnych danych, około 6200 małych łodzian. To aż o dziesięć procent mniej niż rok wcześniej. (Co prawda w łódzkich szpitalach przyszło na świat ponad 11 tys. dzieci, ale prawie połowa rodzących kobiet była spoza Łodzi - przyp. red.)
Według doktora W. Obraniaka, nic nie zapowiadało takiego nagłego odwrotu od powiększania rodziny. Po wcześniejszym długim okresie stałego spadku liczby rodzących się dzieci, od 2003 r. co roku rodziło się coraz więcej małych łodzian.
- W 2009 r. przybyło nam o 27 proc. więcej nowych obywateli niż w roku 2002. Jestem zdziwiony nagłym odejściem od powiększania rodziny - mówi Włodzimierz Obraniak. - Na razie trudno ocenić, co jest tego przyczyną i czy jest to załamanie chwilowe, czy trwała tendencja.
Według demografa, nie ma to związku z liczebnością kobiet w najlepszym okresie rozrodczym. Może raczej chodzić o to, że rodziny poprzestają na pierwszym dziecku i nie decydują się na to, by zapewnić mu rodzeństwo.
Spadek urodzeń wystąpił także w reszcie naszego województwa, chociaż był niższy niż w Łodzi, bo o 6 proc.
Zjawisko jest o tym bardziej zaskakujące, że statystycznie łodzianom żyje się coraz lepiej. Z danych podsumowujących miniony rok, które we wtorek przedstawili pracownicy Urzędu Statystycznego, wynika, że minionym roku w Łodzi i województwie zatrudnienie wzrosło o 1,7 proc., przeciętne wynagrodzenie o 6,8 proc., a w przemyśle nawet o 9,6 proc. Wybudowano o 9,4 proc. więcej mieszkań, a wartość sprzedaży detalicznej wzrosła aż o 13,3 proc.
Danuta Stenka jest za stara do roli?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?