Przy posesji numer 54 długie i szerokie na kilka metrów bajoro z deszczówki utrzymuje się od wielu tygodni tuż przy chodniku, w miejscu, gdzie kiedyś był trawnik, i nie znika nawet w największe upały.
- Mieszkam tu i pracuję, więc zapachy z tej kałuży muszę znosić przez cały dzień - mówi Jerzy Szałkiewicz. - Teraz smród jest jeszcze większy, bo wpadają do niej jabłka z pobliskiego drzewa, które gniją i fermentują.
Nad wodą fruwają roje owadów, a w niej, oprócz owoców, leżą śmieci.
- Pisałem do Zarządu Dróg i Transportu, że skoro nie da się utrzymać trawnika, to niech chociaż powstaną tam miejsca parkingowe - mówi pan Jerzy. - Lecz odpisano mi, że jest to niemożliwe z uwagi na biegnące w ziemi przewody telefoniczne i energetyczne.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?