Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śledztwo w sprawie śmierci przed Barlickim

(lb)
Tragedia przed szpitalem w sobota, 4 czerwca.
Tragedia przed szpitalem w sobota, 4 czerwca. fot. Maciej Stanik
Postępowanie wyjaśniające w sprawie śmierci 80-letniego łodzianina, który zmarł kilka minut po wyjściu z izby przyjęć szpitala im. Barlickiego prowadzi prokuratura Rejonowa Łódź-Śródmieście. Biegły orzekł, że przyczyną zgonu łodzianina było pęknięcie tętniaka aorty. Mężczyzna skarżył się na silne bóle brzucha i przez kilka godzin szukał pomocy medycznej.

- Nie mogę się pogodzić z tym, że tata był u tylu lekarzy i żaden mu nie pomógł - mówi Halina Bugajny, córka zmarłego.

Przypomnijmy. W piątek, 3 czerwca, przed południem 80-letni łodzianin poczuł się źle - miał silne bóle w podbrzuszu, udał się więc do doktora w przychodni POZ-u. Ten uznał, że przyczyną dolegliwości jest prawdopodobnie zatrzymanie moczu i skierował pacjenta do szpitala. Chory zgłosił się w izbie przyjęć szpitala MSWiA, gdzie - bez wcześniejszej diagnostyki - wykonano cewnikowanie.

- Ojciec zwijał się z bólu - wspomina córka zmarłego. - Mówił, że już dłużej tego nie wytrzyma. Lekarz polecił, abyśmy zawieźli tatę na chirurgię, na przykład do szpitala Barlickiego. Pojechaliśmy. W izbie przyjęć kazali tacie czekać trzy godziny. Prosił, aby zrobili wyjątek i przyjęli go poza kolejnością, bo nie wytrzymuje z bólu. Chciał zapłacić za leczenie. Zamiast go zbadać, odesłali nas na urologię do Pirogowa. Nie zdążyliśmy tam dojechać. Gdy wychodziliśmy ze szpitala im. Barlickiego, tata miał już dreszcze - dopiero potem dowiedziałam się, że musiał mieć w tym momencie intensywny krwotok wewnętrzny.

Starszy pan uszedł kilkadziesiąt metrów, upadł na trawnik i zmarł. Rodzina winą za jego śmierć obarcza lekarzy, którzy nie zrobili mu żadnych badań i odsyłali z placówki do placówki.

- Najwięcej pretensji mam do lekarza w izbie przyjęć szpitala MSWiA - twierdzi córka zmarłego. - Tata by żył, gdyby tylko odpowiednio się nim zajęto. Ojca już nie odzyskam, ale będę skarżyła lekarza odpowiedzialnego za jego śmierć, aby nie czuł się bezkarny i nie wyrządził krzywdy kolejnemu pacjentowi.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto