Sergio Batata po latach znów zagra w ŁKS

W środowym meczu z Wartą Poznań trener ŁKS Grzegorz Wesołowski będzie mógł skorzystać z dwóch nowych piłkarzy. Graczami łódzkiego klubu są już Sergio Batata i Janusz Wolański.

Bardziej znany jest ten pierwszy, który w Łodzi rozpoczynał polski etap swojej kariery, grając w ŁKS już w sezonie 1996/1997. Dwa kolejne lata spędził w Piotrcovii Piotrków Trybunalski i Polonii Gdańsk, by na dwa sezony wrócić do ŁKS. Później występował jeszcze w GKS Katowice, Pogoni Szczecin, KSZO Ostrowiec, Widzewie i Groclinie Grodzisk Wielkopolski. Ostatni sezon spędził w... Warcie Poznań.

Choć w lidze występuje już od wielu lat, wciąż nie jest jeszcze zaawansowanym wiekowo piłkarzem, bo w tym roku skończył 30 lat. Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że jego kariera zmierza ku końcowi i miał grać nawet w trzecioligowej Stali Niewiadów. Dostał jednak propozycję z ŁKS i natychmiast z niej skorzystał.

Drugi nowy piłkarz ŁKS - 30-letni Janusz Wolański - ma za sobą grę w Ceramice Opoczno, Szczakowiance Jaworzno, Górniku Łęczna, Zagłębiu Sosnowiec, Jagiellonii Białystok i Polonii Bytom. Najlepszy okres gry zanotował w Ceramice i Szczakowiance. W ŁKS zamierza udowodnić, że potrafi grać w piłkę na wysokim poziomie.

Piłkarzem łódzkiego klubu nadal będzie Węgier Gabor Vayer, przez ostatnie pół roku odsunięty od drużyny. Być może już jutro wybiegnie na boisko. Piłkarz twierdzi, że jest w dobrej dyspozycji.

Wciąż nie jest za to jasne, czy w środę zagrają Tomasz Hajto i Paweł Drumlak. Zwolennikiem ich zatrudnienia jest współwłaściciel klubu Grzegorz Klejman, natomiast sprzeciwia się temu drugi współwłaściciel Daniel Goszczyński. Nie ma wątpliwości, że obaj piłkarze są bardzo potrzebni ŁKS. Tak samo uważa trener Grzegorz Wesołowski, ale i on nie należy do faworytów Goszczyńskiego. Goszczyński chciałby, żeby ŁKS prowadził Radosław Mroczkowski, asystent selekcjonera reprezentacji Polski Leo Beenhakkera.

Dziś trudno powiedzieć jednoznacznie, kto rządzi w ŁKS, bo każdy z byłych (obecnych) akcjonariuszy twierdzi, że ma władzę w rękach. W poniedziałek do Łodzi przyjechał Algimantas Breikstas, który domaga się zwrotu zainwestowanych niegdyś dwóch milionów złotych. Wtajemniczeni twierdzą, że jeszcze w tym tygodniu dojdzie do wielkiej awantury o władzę w ŁKS. Kto ją wygra?

Warto, by o przejęciu ŁKS pomyślały władze miasta. Taki sposób sprawdził się we Wrocławiu, gdzie magistrat przejął spółkę, uporządkował sprawy własnościowe, a następnie odsprzedał udziały Zygmuntowi Solorzowi. ŁKS też potrzebuje takiej pomocy, a i dla władz miasta może być to dobry interes.

Na razie w klubie próbuje się robić oszczędności. Jednym z ruchów ma być zwolnienie Dariusza Cychola, oficjalnie doradcy zarządu, a w praktyce rzecznika prasowego klubu. Trudno ocenić, by był to dobry ruch, bo Cychol świetnie sprawdzał się w swojej roli. Jego zwolnienie nie jest proste, bo z klubem wiąże go nie umowa o pracę, a kontrakt, którego nie można jednostronnie zerwać. Może warto usiąść do stołu i wynegocjować nowe warunki kontraktu, by zatrzymać Cychola w klubie, a mimo to zaoszczędzić.

Dzisiaj rozpocznie się przedsprzedaż biletów na środowy mecz z Wartą. Cena wejściówki na Galerę wynosi 15 zł, na Trybunę - 20 zł, a na loże C, B i B1 - 30 zł. Dziś przedsprzedaż ruszy w kasach od ul. Bandurskiego o godz. 14 i potrwa cztery godziny. W środę kasy będą czynne od godziny 12. Sprzedaż będzie prowadzona w sześciu kasach. Procedura zakupu biletu zdecydowanie się wydłuża, bo na każdej karcie wstępu musi być imię i nazwisko oraz numer PESEL, więc warto się pospieszyć.