Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rzędy, gm. Pasłęk. Żyją w ciemnościach, bo taki jest regulamin

Anna Szałkowska
Pani Teresa Dobrochowska, mieszkanka podpasłęckiej miejscowości Rzędy od 10 miesięcy żyje bez prądu. W grudniu ubiegłego roku spółka Energa odcięła w jej mieszkaniu dopływ energii elektrycznej oraz zdemontowała licznik.

Można sobie tylko wyobrażać jak ciężkie jest teraz życie pani Teresy i jej 84 - letniej schorowanej matki. – Pranie robię w rękach, lodówkę trzymam u sąsiadów, nauczyłam się żyć bez telewizora i radia. Telefon muszę mieć, bo nawet nie miałabym jak wezwać pogotowia do mamy, więc kupiłam komórkę. Ale muszę ją ładować u sąsiadów. Na szczęście mamy pod naszymi oknami latarnię, to wieczorem nie siedzimy w całkowitych ciemnościach – mówi ze łzami w oczach pani Teresa.

Pani Teresa zawsze płaciła rachunki na czas, nigdy nie zalega z opłatami za prąd. Ma natomiast skomplikowaną sytuację lokalową. – Panowie z zakładu energetycznego powiedzieli, że zabierają licznik ponieważ nie mam podpisanej z nimi umowy. Ja chciałabym umowę podpisać, jednak nie jestem właścicielką tego lokalu. Mieszkanie należało do mojego brata, który nie żyje od 4 lat. Nie stać mnie było na wniesienie sprawy spadkowej. Na miesiąc mamy razem z mamą tysiąc złotych. Większość tej sumy pochłaniają lekarstwa – mówi Teresa Dobrochowska.

Co więcej, licznik nie był zarejestrowany na nieżyjącego brata Teresy Dobrochowskiej lecz jeszcze na poprzedniego właściciela mieszkania. Dlaczego zdemontowano go dopiero teraz, skoro sprawy lokalowe nie były uregulowane już od dawna?
–17 grudnia ubiegłego roku pracownicy naszego zakładu podczas rutynowej kontroli dowiedzieli się, że właściciel lokalu w którym mieszka Teresa Dobrochowska nie żyje. Nasz regulamin mówi, że umowa o pobór energii elektrycznej wygasa wraz ze śmiercią właściciela lokalu. Nie zostaliśmy o tym fakcie wcześniej powiadomieni. Pani Dobrochowska nie miała takiego obowiązku ale leżało to w jej interesie. Niestety nie możemy zawrzeć umowy z osobą, która nie jest właścicielem lokalu. Uprzedziliśmy pismem Panią Dobrochowską, że licznik zostanie zdemontowany. Jednocześnie zaproponowaliśmy jej licznik na kartę – mówi
Paweł Janiak, rzecznik elbląskiego oddziału Energa SA. – Rzeczywiście panowie z zakładu powiedzieli, że mogę mieć ponownie prąd w mieszkaniu ale muszę zapłacić za wyprowadzenie instalacji elektrycznej na zewnątrz budynku i zamontować licznik na tzw. kartę. Nie stać mnie na to. A po kartę musiałabym jeździć aż do Elbląga. Nie mogę zostawić mamy samej, no i dochodzi koszt biletu do Elbląga – tłumaczy pani Teresa. Obecnie toczy się korespondencja pomiędzy innym lokatorem budynku, w którym mieszka Teresa Dobrochowska. Na parterze mieszka rodzina z małym dzieckiem, rodzina pani Teresy. – Osoba ta zwróciła się do nas z prośbą o przesłanie warunków zamontowania licznika na kartę. Na pismo odpowiedzieliśmy 16 września. Czekamy na odpowiedź. Jeśli ta osoba zdecyduje się na montaż licznika na kartę, to z energii elektrycznej będzie mogła korzystać również pani Teresa Dobrochowska, gdyż licznik jest na cały budynek – mówi Paweł Janiak.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rzędy, gm. Pasłęk. Żyją w ciemnościach, bo taki jest regulamin - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto