Projekt zmiany przepisów przygotowało warszawskie stowarzyszenie Miasto Jest Nasze oraz tamtejsza koalicja Ruchy Miejskie. Tydzień temu złożyli w Sejmie petycję dotyczącą usunięcia z prawa o ruchu drogowym przepisu pozwalającego na parkowanie samochodem na chodniku pod warunkiem zachowania dla pieszych - 1,5 metrowego przejścia.
Przepis ten pojawił się w ustawie prawo o ruchu drogowym z lutego 1983 r. Dlatego autorzy petycji uważają go za komunistyczny wymysł. „To było opresyjne prawo, które pozwalało łatwiej inwigilować i terroryzować obywateli” - piszą projektodawcy.
Także łódzkie ruchy miejskie popierają ten pomysł. Zwolennikiem likwidacji parkowania na chodniku jest Wojciech Makowski, były łódzki pełnomocnik osób niezmotoryzowanych, obecnie kandydat do rady miejskiej w Łodzi z ramienia koalicji ruchów miejskich TAK!. Uważa, że miejsca do parkowania powinny być wyróżnione inną nawierzchnią. - Piesi i kierowcy powinni mieć jasny sygnał, że chodniki są tylko do chodzenia - mówi.
Jak tłumaczy kierowcy nie zawsze zostawiają na chodnikach 1,5 m dla pieszych.
- Widuję ten problem koło pizzerii na ulicy Zachodniej przy Zielonej - mówi Makowski. - Parkujące tam samochody dostawcze zajmują niemal cały chodnik, matki z wózkami muszą wchodzić na jezdnię, bo nie są w stanie się przecisnąć chodnikiem - podkreśla.
Koalicja TAK! należy do federacji Piesza Polska, która postuluje zwiększenie gwarantowanej dla pieszych przestrzeni do 2 m.
- To pozwoli na minięcie się dwóch par lub dwóch wózków inwalidzkich - podkreśla Makowski.
Przeciwny pomysłowi jest Paweł Pijanowski z inicjatywy łódzkich zmotoryzowanych EL 00000. Uważa, że wprowadzenie teraz zakazu parkowania doprowadziłoby do chaosu na ulicach.
- Jeśli wszystkie miejsca na chodnikach zostaną oznaczone jako miejsca do parkowania to zakaz można to zrobić. Ale to zbędna formalizacja- wyjaśnia.
Jego zdaniem chodniki są dostosowane do parkowania samochodów. - Ich projektanci uwzględniali istniejące w Polsce prawo dopuszczające parkowanie - wyjaśnia.
Tymczasem do łódzkiej straży miejskiej wciąż trafiają skargi od mieszkańców, którzy nie mogą się przecisnąć obok samochodów. Najwięcej zgłoszeń dotyczy centrum miasta i ulic takich jak Legionów, Sterlinga, Pomorskiej, Źródłowej czy woonerfów.
- Jednak wszędzie tam, gdzie jest chodnik może stanąć samochód i go zablokować - przyznaje Marek Marusik z łódzkiej straży miejskiej.
Za nieprawidłowe zaparkowanie i zajęcie zbyt dużej części chodnika grozi kierowcy do 100 zł mandatu i 1 punkt karny.
Zarząd Dróg i Transportu w Łodzi nie planuje rezygnacji z parkowania na chodnikach.
- Przy remontach ulic porządkujemy jednak tę kwestię i wyznaczamy miejsca parkingowe - podkreśla Tomasz Andrzejewski, rzecznik ZDiT. Jego zdaniem rozwiązaniem problemu są odgradzające chodnik słupki. Pojawiły się w tym roku m.in. na ul. Kilińskiego przed biurowcem mBanku.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?