Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

RTS Widzew Łódź - Huragan Morąg 3:1 [ZDJĘCIA]

Paulina Szczerkowska
Ależ emocje serwują swoim kibicom piłkarze Widzewa! Było 1:0, 1:1, a skończyło się wynikiem 3:1 dla łodzian. Widzew o awans gra do końca.

III liga. Widzew Łódź gra z Huraganem Morąg [RELACJA NA ŻYWO]

Po punktach straconych w derbach wydawało się, że szanse na awans są już tylko mrzonką. Niedzielne wyniki rywali Widzewa sprawiły jednak, że nadzieje na sukces odżyły. ŁKS zaledwie zremisował bowiem w Elblągu, a Drwęca niespodziewanie przegrała w Nowym Dworze Mazowieckim.

Kibice mieli nadzieję, że Widzew, nie mając nic do stracenia, tym razem wyjdzie na mecz w nieco bardziej ofensywnym składzie. Tak też się stało, bo narzekającego na drobny uraz Macieja Kazimierowicza, zastąpił Dawid Kamiński.

Ci, którzy pamiętają jesienny mecz Widzewa w Morągu, wiedzą, że to od niego zaczęły się wielkie kłopoty łódzkiej drużyny. Widzewiacy przegrali tam 0:3, a po spotkaniu pracę w klubie zakończył Marcin Płuska. Pod wodzą Tomasza Muchińskiego łodzianie notowali fatalne wyniki i to głównie przez końcówkę poprzedniej rundy kibice drżą dziś o awans. Wszyscy obecni na stadionie przy al. Piłsudskiego życzyli sobie, żeby tym razem mecz z Huraganem rozpoczął serię pięciu zwycięstw!

Niestety, już na samym początku gry łodzianie „popisali się” ogromną nieskutecznością. Dośrodkowywał Dawid Kamiński i w doskonałej wręcz sytuacji strzeleckiej znalazł się Piotr Okuniewicz, który nie zdołał zamknąć akcji. Szybko odpowiedzieli na to goście, lecz strzał z dystansu Radosława Lenarta również był niecelny.

W dobrej sytuacji znalazł się także Barłomiej Gromek. Obrońca strzelał i pudłował, a gdyby pomyślał o podaniu na prawą stronę, to Okuniewicz pewnie umieściłby piłkę w siatce. Widzew od początku atakował i widać było, że chce jak najszybciej strzelić bramkę. To podobało się licznie (prawie 14 tys. w poniedziałek!) zgromadzonej publiczności. Blisko celu byli również gracze z Morąga. Po rzucie wolnym Patryk Wolański został wepchnięty do bramki, ale piłkę udało mu się utrzymać za linią.

Futbolówka powinna znaleźć się w bramce Huraganu chwilę później, kiedy świetnie z dystansu przymierzył Gromek. Ta odbiła się jednak od poprzeczki, od słupka i ostatecznie wypadła z linii bramkowe. Prób było wiele, ale dopiero ta z 28. minuty przyniosła widzewiakom gola. Dawid Kamiński zakończył rajd Marcina Kozłowskiego i Widzew prowadził 1:0.

Niedługo po tym podwyższyć mógł Sebastian Zieleniecki, bo dobrze na głowę piłkę wyłożył mu Kamiński. Później futbolówkę dostał Michalski, przelobował bramkarza i... również nie trafił w bramkę. Łodzianie zdecydowanie dominowali i po I połowie powinni prowadzić więcej niż jednym golem.

Druga część w wykonaniu widzewiaków była już mniej efektowna. Gospodarze nie mogli złapać meczowego rytmu, co skrzętnie wykorzystali rywale. Piłką przy linii niepotrzebnie bawił się Marcin Nowak i dał się ograć jednemu z rywali. Ten dośrodkował i Patryka Wolańskiego z bliskiej odległości pokonał Paweł Galik. Co się stało z drużyną w szatni? Po przerwie oglądaliśmy zupełnie inny Widzew.

Gospodarze byli w dołku i właśnie w takich chwilach najbardziej potrzeba indywidualnych umiejętności zawodników. Do zmiany wyniku potrzeba było przebłysku geniuszu Mateusza Michalskiego, który popędził prawą stroną boiska i... nieważne czy strzelał czy dośrodkowywał, najważniejsze, że piłka wpadła za kołnierz Mateusza Lawrenca! Jak dobrze, że ten zawodnik zostaje w Łodzi!

Później, po rzucie wolnym z okolic 25. metra, szansę mieli rywale, ale Radosław Lenart posłał piłkę nad bramkę. Zawodnicy Huraganu musieli radzić sobie w dziesiątkę, bo na noszach boisko opuścił Hubert Konczewski, a trener nie miał młodzieżowca na zmianę. Mimo tego pod koniec meczu stworzyli sobie sytuację do wyrównania. Silny strzał po rzut wolnym zdołał jednak odbić Patryk Wolański.

Ostatnia akcja meczu to rzut wolny po nieprzepisowym zagraniu bramkarza Huraganu. Na bramkę strzelał Krzywicki, a piłkę do siatki wbił Kamil Tlaga. Było 3:1!

Przy Piłsudskiego nie odbyło się bez emocji, ale liczy się efekt. W przekroju całego meczu widzewiacy byli zdecydowanie lepsi i zasłużenie wygrali. Do ŁKS-u tracą teraz tylko dwa, a do Drwęcy trzy punkty

RTS Widzew Łódź - Huragan Morąg 3:1 (1:0)

Gole:

1:0 Dawid Kamiński

1:1 Paweł Galik (54.)

2:1 Mateusz Michalski (69.)

3:1 Kamil Tlaga (90+4)

Widzew: Wolański - Kozłowski, Nowak, Zieleniecki, Gromek - Michalski (83. Budka), Rodak, Radwański, Kamiński - Mąka (74. Tlaga) - Okuniewicz (86. Krzywicki)
Huragan: Lawrenc - Bogdanowicz, Lipka, Szawara, Podhorodecki - Zajączkowski, Galik - Lenart, Chiliński (46. Przybylski), Mlonek (75. Konczewski) - Karłowicz
Żółte kartki: Gromek - Bogdanowicz, Podhorodecki, Lipka
Sędzia: Kamil Baranowski
Widzów: 13653

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto