Rowery niezgody, czyli jak zielone dwukołowce zablokowały stojaki

Kilkanaście zielonych rowerów zostało przypiętych dziś (24 maja) do stojaków miejskich między innymi przy Tuwima, alei Mickiewicza i Sienkiewicza. Nie byłoby nic w tym dziwnego, gdyby nie okazały się reklamą jednego z łódzkich sklepów z jednośladami.

Na fanpag-u Rowerowej Łodzi rozwinęła się gorąca dyskusja na temat nietypowych jednośladów. Jedni twierdzili, że nie ma w tym nic złego. Inni zwracali uwagę na to, że taka forma reklamy zajmuje miejsce tym rowerzystom, którzy chcą pozostawić swój rower na stojaku.

- Największe problemy z "zaparkowaniem" roweru są pod centrami handlowymi. Nie sądzę, żeby taka reklama została zauważona - twierdzi Zbyszek Makiewicz. Krzysztofowi Bojanowskiemu nie przeszkadza, że te rowery są przypięte do stojaków Jednak pod warunkiem, że nie będą tam stały przez miesiąc, tylko przez krótki czas.

Uwagę na zielone dwukołowce zwrócił także łódzki Oficer Rowerowy, który minął kilka poruszając się dziś po mieście. - Ich estetyka wskazuje na to, że są to raczej rowery niedziałające. Stawia się takie zielone "żabki" i tworzymy w ten sposób łódzka kakofonię - komentuje Witold Kopeć, Pełnomocnik Prezydenta Łodzi ds. Polityki Rowerowej.

Przedstawiciele sklepu rowerowego, który pojazdy wystawił tłumaczą, że nie mieli złych zamiarów. A tym bardziej nie zdawali sobie sprawy, że wywołają one taką kontrowersję wśród łodzian i rowerzystów.

- Nie ukrywam, że jest to w jakiś sposób reklama. Jednak chcieliśmy też zwrócić uwagę na inny problem. W mieście zamontowane są stojaki, ale zamiast do nich, często ludzie przypinają rowery np. do latarni - tłumaczy Joanna Jakubowska ze sklepu Bikemia.com.

Jakubowska zadeklarowała, że jeśli zielone jednoślady będą wywoływały kontrowersję, jest gotowa je usunąć z ulic Łodzi. - Jeśli będzie z nimi duży problem, to będziemy starali się je przenieść w inne miejsce - mówi.

Współpraca: Emilia Białecka

Czytaj więcej o

:

Czytaj codziennie: MMLodz.pl/Wiadomości