Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rośnie liczba zagranicznych studentów

Maciej Kałach
Najliczniejszą, bo 195-osobową grupę wśród zagranicznych studentów Uniwersytetu Medycznego  stanowią obywatele Arabii Saudyjskiej. Nie brakuje też studentów ze Stanów Zjednoczonych, Kanady, Niemiec, Szwecji, Norwegii, Irlandii oraz Wielkiej Brytanii.
Najliczniejszą, bo 195-osobową grupę wśród zagranicznych studentów Uniwersytetu Medycznego stanowią obywatele Arabii Saudyjskiej. Nie brakuje też studentów ze Stanów Zjednoczonych, Kanady, Niemiec, Szwecji, Norwegii, Irlandii oraz Wielkiej Brytanii. Krzysztof Szymczak
Prawie 5 tys. cudzoziemców studiuje na łódzkich uczelniach. Po wakacjach będzie m.in. więcej Nigeryjczyków w AHE.

Trwający właśnie semestr jest pierwszym, w którym Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna w Łodzi przyjęła Nigeryjczyków. Na razie przyjechało ich dziewięciu.

- Jest to efekt kontaktów Akademii z uczelniami nigeryjskimi - informuje dr Wiesław Przybyła, pełnomocnik rektora AHE do spraw studiów zdalnych. - Pierwsi studenci z Nigerii uczęszczają na zajęcia na kierunku informatyka prowadzone w języku angielskim. Mamy podstawy, by spodziewać się, że w październiku 2017 roku grupa studentów z Afryki znacznie się powiększy. Studenci ci interesują kierunkami inżynierskimi, w szczególności informatyką i transportem.

W kwietniu AHE ogłosiła, że jedną z uczelni, z którymi współpracuje Akademia, jest Babcock University, czyli licząca ponad 10 tys. studentów uczelnia, prowadzona przez nigeryjski Kościół Adwentystów Dnia Siódmego.

Z kolei w maju przedstawicielka AHE była w składzie delegacji pięciu łódzkich uczelni, która odwiedziła Chiny. Jej pierwszym efektem mają być szkoły letnie dla studentów z tego kraju - AHE zaprasza przyszłych i obecnych nauczycieli języków obcych, zaś Uniwersytet Łódzki zaoferuje Chińczykom kilka modułów swojej szkoły.

Już teraz w Uniwersytecie Łódzkim kształci się 100 Chińczyków na studiach płatnych (a ponadto 80 w ramach wymiany). Ta nacja staje się coraz bardziej zauważalna wśród 2,5 tysięcy studentów oraz słuchaczy zagranicznych, którzy ogółem pojawili się w tym roku akademickim na „uniwerku”. Ponad tysiąc z nich jest na studiach pełnych, a ci, którzy np. nie mogą wylegitymować się Kartą Polaka (potwierdzającą polskie pochodzenie w krajach byłego ZSRR), płacą.

Jak poinformował Tomasz Boruszczak, rzecznik UŁ, wpływy za „studia dewizowe” za 2016 r. w tej uczelni wyniosły 5,353 mln zł. To więcej niż uczelnia otrzymuje za sprawą studentów powtarzających niezaliczone przedmioty (2,7 mln zł w 2015 r. i 3,8 mln zł w 2014 r.). Dotacja podstawowa od ministerstwa nauki, czyli główne źródło utrzymania uczelni, w przypadku UŁ to na bieżący rok 307 mln zł, „dewizy” stanowią zatem znaczącą pozycję dodatkową w budżecie po stronie dochodów uniwersytetu.

11-13 tysięcy euro w takich „widełkach” zawiera się roczne czesne za studia lekarskie w języku angielskim

Uniwersytet Medyczny w Łodzi ma w bieżącym roku akademickim ok. 730 studentów z zagranicy. 669 z nich to „komercyjni” - ponad dwa razy więcej niż trzy lata temu. Najliczniejszą, bo 195-osobową grupę stanowią obywatele Arabii Saudyjskiej. Nie brakuje też studentów ze Stanów Zjednoczonych, Kanady, Niemiec, Szwecji, Norwegii, Irlandii oraz Wielkiej Brytanii. Jak informuje Uniwersytet Medyczny, czesne, które płacą za anglojęzyczne studia lekarskie, zawiera się w widełkach 11-13 tys. euro za rok nauki (to i tak konkurencyjne stawki - stąd rosnące zainteresowanie ofertą). Dysponując tymi danymi można zakładać, że uczelnia zyskuje dzięki przyszłym lekarzom anglojęzycznym ponad 30 milionów zł rocznie (przy dotacji podstawowej 186 mln zł).

W Politechnice Łódzkiej kształci się w tym roku ok. 630 studentów zagranicznych. Większość z nich to „erasmusi”, czyli uczestnicy wymiany międzynarodowej. Zatem trzy największe uczelnie przekazywały wiedzę w kończącym się roku akademickim łącznie prawie 4 tys. cudzoziemcom. „Dokładając” do tego wyższe szkoły artystyczne, niepubliczne (np. AHE we wrześniu informowała o 50 Ukraińcach stanowiących wtedy większość jej cudzoziemców), a nawet franciszkańskie seminarium (ma 2 Kenijczyków), można szacować, że liczba łódzkich studentów z zagranicy wkrótce zbliży się do 5 tysięcy.

Umiędzynarodowienia uczelni nie można przeliczać tylko na pieniądze - to np. kryterium uwzględniane w większości rankingów oceniających siłę i prestiż szkół wyższych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto