W RSM "Botanik" na Retkini oraz w SM "Dąbrowa" dziewięciu, a w SM im. Jagiełły, gdzie jest aż 130 miejsc z kopertą - pięciu.
Jeszcze kilka lat temu do każdej z tych spółdzielni wpływały najwyżej dwa pisma rocznie w sprawie miejsca parkingowego dla niepełnosprawnych. Pracownicy spółdzielni podejrzewają, że niektórzy całkiem zdrowi lokatorzy załatwiają sobie dokumenty potwierdzające ich rzekomą niepełnosprawność.
Sławomir Pilarczyk, zastępca prezesa ds. technicznych w RSM "Botanik" mówi, że lokator ubiegający się o takie miejsce, proszony jest o dostarczenie kserokopii orzeczenia lekarskiego o niepełnosprawności i legitymacji inwalidzkiej. Często zdarza się, że zainteresowani przynoszą dokumenty, w których jest mowa o niepełnosprawności ruchowej kończyn dolnych, tymczasem poruszają się o własnych siłach bez najmniejszego problemu. Spółdzielnia nie ma jednak prawa kwestionować orzeczeń lekarskich, dlatego staramy się tworzyć miejsca dla inwalidów, do trzech przed każdym blokiem.
Wymalowanie każdej nowej koperty powoduje niesnaski między mieszkańcami. Ci zdrowi oburzają się, że zabiera się im kolejne miejsce do parkowania.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?